W październiku minionego roku 29-latek ponownie trafił do Belgii. W przeszłości Łukasz Teodorczyk świetnie spisywał się w koszulce Anderlechtu.
Przypomnijmy, że RSC Charleroi tylko wypożyczyło Teodorczyka. W tym momencie wiele wskazuje na to, że piłkarz w lipcu wróci do swojego macierzystego pracodawcy, czyli Udinese Calcio.
19-krotny reprezentant Polski zdążył wystąpić w ośmiu spotkaniach Jupiler League, jednak ani razu nie znalazł drogi do siatki. Bilans snajpera w Pucharze Belgii to dwa mecze i jedna bramka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Teodorczyk przed długi czas leczył kontuzję kolana. Przed miesiącem wrócił do gry i najczęściej pojawia się na murawie w roli rezerwowego. - Nie chcę go znowu stracić na sześć, czy osiem tygodni. To nie jest dobre dla nikogo - tłumaczy Karim Belhocine na łamach gazety "La Derniere Heure".
- Zmagał się z wieloma urazami. Zauważyłem, że poprawia się pod kątem fizycznym. Latem byłem za jego sprowadzeniem, ponieważ jest kimś, kto może być dla nas bardzo ważny - przekonuje trener Charleroi.
Drużyna Teodorczyka walczy o europejskie puchary. Po 26 rozegranych spotkaniach Charleroi ma 38 punktów na koncie i znajduje się na 9. pozycji w ligowej tabeli.
Czytaj także:
Drugi Boruc puka do Premier League. "Nazwisko mi nie pomogło"
Sebastian Mila zapowiedział transfer gwiazdy reprezentacji. "Bądźcie czujni"