Jak podała agencja AFP, Leopoldo Luque zmarł w poniedziałek w szpitalu w Mendozie, a bezpośrednią przyczyną śmierci był atak serca.
Argentyńskie media przypominają jednak, że legendarny piłkarz zakaził się w okresie świąt Bożego Narodzenia koronawirusem. Od tego momentu już nie wrócił do pełni sił. To właśnie powikłania po chorobie COVID-19 doprowadziły do tragedii.
Luque wystąpił w 45 meczach reprezentacji Argentyny, w których strzelił 22 gole. Został królem strzelców Copa America 1975, ale kibice najbardziej zapamiętali go z występów na mistrzostwach świata w 1978 r.
Argentyńczycy, grając przed własną publicznością, po raz pierwszy w historii sięgnęli po złoto. Luque tworzył atak razem z Mario Kempesem i Daniele Bertonim. Zdobył na mundialu cztery bramki - po jednej z Węgrami i z Francją, a także dwie z Peru.
W piłce klubowej Leopoldo Luque wsławił się występami w River Plate, z którym pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo Argentyny. Grał także m.in. w Rosario Central, Racingu czy brazylijskim FC Santos.
Śmierć słynnego napastnika to kolejny cios dla argentyńskich kibiców. 25 listopada 2020 r. odszedł jeden z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów Diego Maradona.
Czytaj także: Śledczy wezmą pod lupę dwa telefony komórkowe. Nowe informacje ws. śmierci Maradony
Czytaj także: Śledztwo ws. śmierci Maradony nabiera tempa. Kolejne osoby oskarżone
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki