Lechia włącza do kadry 16-latka. Czy będą transfery last minute?

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Działacze Lechii Gdańsk byli wyjątkowo spokojni podczas zimowego okienka transferowego. Dokonano zaledwie trzech transferów, a kadra - zamiast się poszerzyć - została uszczuplona. Czy nad morzem możemy spodziewać się transferów w ostatniej chwili?

Z tego, co ustaliliśmy, w Lechii Gdańsk nie planują transferów last minute. I to nawet pomimo faktu, że - przynajmniej na pierwszy rzut oka - kadra gdańskiego zespołu nie należy do ligowej czołówki. Oczywiście, może zdarzyć się jakaś okazja i na dzień przed zamknięciem okienka transferowego nie można z całą stanowczością stwierdzić, że tej zimy już nikt do Lechii nie przyjdzie, natomiast istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że trener Piotr Stokowiec w rundzie wiosennej będzie dysponował wyłącznie tymi piłkarzami, którzy już w klubie są.

To już nie te czasy, gdy Lechia hurtowo sprowadzała piłkarzy, gdy szło się na ilość, a niekoniecznie na jakość. Dawniej podpisywano umowy z przypadkowymi zawodnikami, czego następstwem były problemy z płynnością finansową. Teraz w Gdańsku każdą złotówkę ogląda się dwa razy.

Kibice Lechii będą niepocieszeni, bo jednak jeszcze parę dni temu wydawało się, że po odejściu Jakuba Araka do gdańskiego zespołu dołączy jeszcze napastnik, ale wiele wskazuje na to, że żadna nowa twarz się nie pojawi. To znaczy, owszem, ktoś dołączy, ale będzie to Krystian Okoniewski, utalentowany 16-latek, który jesienią strzelił dziesięć goli w Centralnej Lidze Juniorów.

Istnieje szansa, że Okoniewski znajdzie się w kadrze Lechii już w najbliższym meczu ze Stalą Mielec. Choć z drugiej strony dużo bardziej prawdopodobny jest powrót Łukasza Zwolińskiego, który nie zagrał w ani jednym meczu na wiosnę z powodu urazu mięśniowego, ale trenuje już z zespołem Lechii na pełnych obrotach i będzie do dyspozycji trenera Stokowca w sobotnim spotkaniu. To spore udogodnienie, ponieważ dotychczas szkoleniowiec mógł korzystać wyłącznie z usług 36-letniego Flavio Paixao.

W związku z tym jedynymi zimowymi transferami Lechii pozostają: Jan Biegański, Joseph Ceesay i Mykoła Musolitin. Kadra - zamiast się poszerzyć - została uszczuplona, bo z biało-zielonymi zimą pożegnali się: wspomniany Arak, a poza tym Jaroslav Mihalik, Kacper Urbański, Rafał Kobryń oraz Mateusz Sopoćko.

CZYTAJ TAKŻE:
Jerzy Brzęczek znów w PKO Ekstraklasie? Były pierwsze rozmowy
Paweł Wszołek uciął plotki. Zabrał głos ws. rozwiązania kontraktu z Legią Warszawa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

Komentarze (0)