Real Madryt musiał to wykorzystać. Trener Atalanty Bergamo wściekły. "To samobójstwo futbolu"
Atalanta Bergamo niemal całe spotkanie przeciwko Realowi Madryt grała w dziesiątkę. Po ostatnim gwizdku sędziego swojej wściekłości na sędziego nie ukrywał trener włoskiego zespołu Gian Piero Gasperini. To właśnie arbitra uznaje za winnego porażki.
Po meczu sędziemu nie szczędził krytycznych uwag. - Pozostaje gorycz, bo nie mogliśmy zagrać meczu, na który czekaliśmy. Satysfakcję stanowiła sama gra przeciwko Realowi Madryt w Lidze Mistrzów. Nie wiem, jaki byłby wynik, ale mecz został całkowicie zrujnowany przez incydent, który został przesadnie oceniony - powiedział trener w rozmowie ze Sky Sport Italia.
- To byłby zupełnie inny mecz 11 na 11. Chciałem bardziej otwartej gry. Dobrze się broniliśmy i prawie utrzymaliśmy wynik 0:0. Gra została zrujnowana. W ubiegłym sezonie, po absolutnym chaosie, uporządkowana została kwestia zagrań ręką. Teraz mamy pokusę, aby usunąć jakąkolwiek formę kontaktu między zawodnikami - dodał Gasperini.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramkiAtalana przegrała 0:1 po golu straconym w 86. minucie, a jego strzelcem był Mendy. Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem i zespołem z Bergamo zaplanowany jest na 16 marca.
Czytaj także:
Borussia M'gladbach na poziomie niegodnym Ligi Mistrzów. Manchester City poszedł jak po swoje
Liga Mistrzów. Dramat Atalanty na początku. Real Madryt bił głową w mur. Zidane w końcu się uśmiechnął