Szkoleniowcy obu klubów ze stolicy Wielkopolski spotkali się na wspólnej konferencji prasowej (podobnie jak przed jesiennym starciem przy Bułgarskiej) i musieli się mocno postarać, by na dociekliwe pytania odpowiadać bez wzbudzania kontrowersji.
Którego piłkarza przeciwnika chcieliby mieć w swoim zespole Piotr Tworek i Dariusz Żuraw? Nazwiska oczywiście nie padły, a ciekawie wybrnął opiekun zielonych. - To tak samo, jakby spytać moją żonę, którego męża z innego miasta czy kraju by sobie wybrała. Jakby zareagowała szatnia, gdybym kogoś wskazał?
A kto będzie faworytem derbów? Wybrzmiało słynne "derby rządzą się swoimi prawami". Odważniejszy był Żuraw. - Powinienem być kurtuazyjny, ale wiemy dobrze, że Lech jest klubem dużym, zdobywał niedawno wicemistrzostwo Polski i grał w fazie grupowej Ligi Europy. Dlatego z całym szacunkiem i respektem dla Warty, pokuszę się o stwierdzenie, że to Lech jest faworytem - oznajmił. Tworek: - Mam swoje przemyślenia, lecz ja faworyta nie wskażę. Jestem przekonany, że w piątek zobaczymy bardzo dobre spotkanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Dariusz Żuraw zazdrości Warcie
Warciarze są jak dotąd najlepszym zespołem rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. W czterech meczach zdobyli 10 pkt. Lech zaś dopiero się przełamał i w niedzielę odniósł pierwsze tegoroczne zwycięstwo - 1:0 ze Śląskiem Wrocław. - Imponuje mi konsekwencja i skuteczność Warty. Zazdroszczę jej też szczęścia. Chciałbym grać tak, żeby wygrać mecz, stwarzając jedną czy dwie sytuacje. Mówię to półżartem, bo warciarze zasłużyli na punkty, które zdobyli.
Co o rywalu sądzi Tworek? - Lech w każdej formacji ma piłkarzy, którzy dużo potrafią. Ostatnio świetnie pokazał się Aron Johannsson, który zdobył gola w debiucie. Potrafi walczyć w powietrzu, dobrze czuje się w grze na ścianę. Zmierzymy się w piątek z mocnym zespołem, który pokazując pełnię swoich możliwości, może być trudny do zatrzymania. Popełnia też jednak błędy. Musimy je wykorzystać.
Co jest teraz ważniejsze dla "Kolejorza" - punkty, których brakuje mu jak tlenu, czy styl? - Punktowanie jest bardzo ważne, bo za dużo już pogubiliśmy. To dzięki stylowi jednak doszliśmy do wicemistrzostwa Polski, a potem do fazy grupowej Ligi Europy. Gdybyśmy nie grali ofensywnie i wysokim pressingiem, to w eliminacjach, które przeszliśmy zwycięsko, byłoby nam bardzo ciężko - zaznaczył Żuraw.
Najmocniejszych składów nie będzie
Przed derbami w lepszej sytuacji kadrowej jest Lech. - Oprócz zawodników kontuzjowanych od dłuższego czasu, czyli Niki Kaczarawy i Tymoteusza Klupsia, miałem na ostatnim treningu wszystkich na boisku - przekazał Żuraw. To oznacza, ża gotowi do gry mogą być Lubomir Satka czy Mikael Ishak.
W Warcie problemów jest nieco więcej. - Straciliśmy na minimum trzy albo cztery tygodnie Bartosza Kielibę. To jest okres, w którym nasz kapitan nie będzie mógł pracować z pełnym obciążeniem, bo ma naderwany mięsień. Co do pozostałych nieobecnych, Adam Zrelak powinien być gotowy na spotkanie z Wisłą Płock, a Mario Rodriguez powoli wchodzi w trening, momentami już z zespołem. Kłopoty ze ścięgnem Achillesa i stawem skokowym spowodowały, że potrzebował trochę czasu na dojście do zdrowia. Pracuje jednak solidnie i z każdym tygodniem ma coraz mocniejsze obciążenia. Robimy wszystko, żeby był do dyspozycji na końcówkę rundy - wyjaśnił Tworek.
Po kartkowej absencji do składu zielonych wraca Michał Jakóbowski.
Mecz Warta Poznań - Lech Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 20.30.
Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii