Michał Probierz przybity po przegranej z Zagłębiem. "W drużynie jest nerwowość"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Zdaję sobie sprawę, że kibice Cracovii są zmartwieni. Dla mnie jako trenera też jest to bardzo trudny okres - powiedział Michał Probierz po przegranej Cracovii z Zagłębiem Lubin 2:4. Szkoleniowiec sprawiał wrażenie przybitego i zrezygnowanego.

Wydawać by się mogło, że w dużo lepszym nastroju będzie trener gości Martin Sevela, ale i on nie popadł w hurraoptymizm. Szkoleniowiec chwalił swoich zawodników za grę w pierwszej połowie, ale przyznał, że druga część spotkania pozostawiała trochę do życzenia.

- Szczególnie na początku zagraliśmy bardzo dobrze i myślę, że pierwsza połowa paradoksalnie była lepsza z naszej strony niż druga. Byliśmy dobrze nastawieni, zaangażowanie było na wysokim poziomie. Chcieliśmy wycisnąć maksimum z tego spotkania. Jestem zadowolony z wyniku, choć druga połowa nie była w naszym wykonaniu idealna. Graliśmy o jednego zawodnika więcej, a mimo to w nasze szeregi wkradły się obawy. Zdobyliśmy bardzo ważne punkty po ostatniej słabej serii. Jest to bodziec do dalszej pracy. Te trzy punkty są prezentem dla naszych kibiców, którzy cały czas w nas wierzyli. Mam nadzieję, że jest to początek zwycięskiej serii - powiedział trener Sevela na konferencji prasowej.

Zagłębie wygrało pierwszy raz w 2021 roku, z kolei Cracovia w dalszym ciągu nie potrafi znaleźć sposobu na zdobycie trzech punktów na wiosnę. - Zdaję sobie sprawę, że kibice Cracovii są zmartwieni tą sytuacją. Dla mnie jako trenera też jest to bardzo trudny okres, ale już nie raz tego doświadczyłem. W drużynie jest trochę nerwowości, ale wiemy, co musimy poprawić i nad czym pracować, żeby zacząć punktować w kolejnych meczach - powiedział trener Michał Probierz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

- Wiedzieliśmy, że Zagłębie bardzo groźnie kontratakuje. W początkowej fazie meczu parę razy źle rozegraliśmy piłkę i daliśmy się napędzić gościom. Brakowało nam rozegrania w decydującym momencie w ataku pozycyjnym. Po stracie pierwszej bramki opanowaliśmy sytuację i zaczęliśmy kreować okazje, choć nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Gol wyrównujący nam dużo spokoju. Żałujemy tej kontry, po której Zagłębie strzeliło nam drugiego gola. Uczulaliśmy na to zawodników, a tak straciliśmy gola do szatni - kontynuował szkoleniowiec "Pasów".

Cracovia, mimo gry w osłabieniu od 53. minuty, nie poddawała się. Długimi fragmentami nie było widać, który zespół ma o jednego zawodnika mniej. Przy wyniku 2:3 dobrą okazję zmarnował Cornel Rapa. - Było nam trudno po stracie trzeciego gola, szczególnie, że graliśmy w osłabieniu, ale do końca staraliśmy się gonić wynik. Żałujemy niewykorzystanego rzutu karnego i jeszcze jednej z wcześniejszych sytuacji, bo może wprowadziłoby to trochę nerwowości w poczynania Zagłębia - przyznał trener Probierz.

W spotkaniu z Zagłębiem w zespole Cracovii zadebiutowali ściągnięci niemal w ostatniej chwili Luis Rocha oraz Jakub Kosecki. Ten pierwszy w 88. minucie musiał opuścić boisko z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki. - Chciał przerwać atak, żeby nie było kontry. Niepotrzebny faul. W przekroju całego meczu oceniam go jednak pozytywnie. Kuba Kosecki dał dobrą zmianę - podsumował trener Probierz.

CZYTAJ TAKŻE:
Cudowne trafienie Patryka Szysza! Czy to gol sezonu? (WIDEO)
Dramatyczne sceny w Płocku. Strzelił gola i stracił przytomność

Komentarze (0)