Nie po raz pierwszy tygodnik "Der Spiegel" publikuje tekst na temat finansów napastnika Bayernu Monachium. Według niemieckiej gazety Robert Lewandowski wraz ze swoimi prawnikami miał unikać płacenia podatków.
W piątek WP SportoweFakty otrzymało oświadczenie od biura prasowego reprezentanta Polski. Można w nim przeczytać, że to zawodnik Bawarczyków jest pokrzywdzonym w tej sprawie, a nie jego były menadżer, Cezary Kucharski.
"Der Spiegel pisząc o sprawie szantażu stwierdza, że obecnie nie wiadomo kto w trwającym śledztwie, jest sprawcą, a kto ofiarą. Jest to teza całkowicie fałszywa" - czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
"Faktem jest, że toczy się tylko jedno postępowanie karne, w którym Robert Lewandowski ma status pokrzywdzonego, a Cezary Kucharski jest podejrzany o szantaż wobec Roberta Lewandowskiego. Jakiekolwiek inne przedstawianie tej sytuacji jest niedozwoloną manipulacją" - dodano.
Przedstawiciele Roberta Lewandowskiego odnieśli się też do wrześniowej publikacji "Der Spiegel". To właśnie wtedy dziennikarze niemieckiej gazety po raz pierwszy poinformowali, że Cezary Kucharski złożył do sądu pozew cywilny przeciwko firmie marketingowej Lewandowski RL Management.
"Głównym autorem tej publikacji był Rafael Buschmann. Nie ulega zatem wątpliwości, że publikacja tekstu mogła być odebrana jako realizacja groźby sformułowanej w rozmowie, której celem było uderzenie w wizerunek Roberta Lewandowskiego" - napisano.
"(...) Jaki był cel przekazywania dziennikarzowi przez Cezarego Kucharskiego informacji o rzekomych nieprawidłowościach podatkowych w Spółce, w której zresztą przez lata sam pełnił rolę prezesa zarządu? Nie miało to żadnego związku ze sporem biznesowym między Robertem Lewandowskim i Cezarym Kucharskim" - czytamy.
Według przedstawicieli napastnika Bayernu Monachium polska prokuratura analizuje obecnie, czy dziennikarz "Der Spiegel", Rafael Buschmann odegrał jakąś rolę w sprawie o szantaż, w której podejrzany jest Cezary Kucharski.
Oto pełna treść oświadczenia:
W związku z kolejnymi publikacjami tygodnika Der Spiegel przypominamy, że Robert Lewandowski nie wypowiada się publicznie na temat toczącej się sprawy sądowej i sporu z Cezarym Kucharskim. Wszystkie konieczne w tym obszarze działania są realizowane przez jego pełnomocników, którzy w pełni transparentnie współpracują ze stosownymi organami, aby dochodzić prawdy i chronić dobre imię Roberta Lewandowskiego i jego rodziny.
Jednocześnie, w kontekście publikacji tygodnika Der Spiegel, jesteśmy zmuszeni odnieść się do kilku kluczowych zagadnień. Der Spiegel pisząc o sprawie szantażu stwierdza, że obecnie nie wiadomo kto w trwającym śledztwie, jest sprawcą, a kto ofiarą. Jest to teza całkowicie fałszywa. Faktem jest, że toczy się tylko jedno postępowanie karne, w którym Robert Lewandowski ma status pokrzywdzonego, a Cezary Kucharski jest podejrzany o szantaż wobec Roberta Lewandowskiego. Jakiekolwiek inne przedstawianie tej sytuacji jest niedozwoloną manipulacją.
Der Spiegel powtarza tezy obrońców Cezarego Kucharskiego, że nagrania będące w posiadaniu prokuratury mają luki i pominięcia, podważa rzetelność materiału dowodowego i tym samym jego przekaz. Tygodnik nie wspomina jednak, że 3 marca br., po analizie biegłych, prokuratura jednoznacznie i ostatecznie potwierdziła autentyczność nagrań oraz fakt, że treści rozmów nie zostały poddane żadnym modyfikacjom. W chwili obecnej nie ma więc już żadnych wątpliwości co do treści rozmów Cezarego Kucharskiego oraz Roberta Lewandowskiego.
Der Spiegel zadaje też kluczowe pytanie, dlaczego Robert Lewandowski złożył zawiadomienie o szantażu 10 miesięcy po odbyciu rozmowy z Cezarym Kucharskim i wprost sugeruje, że ma to związek ze sporem biznesowym.
Odpowiedź na to pytanie jest jasna, ale dla tygodnika niewygodna, dlatego o niej nie informuje. W trakcie spotkań z Robertem Lewandowskim Cezary Kucharski przedstawił swoje oczekiwania finansowe, które w opinii prokuratury noszą znamiona przestępstwa, powołując się przy tym na rozmowę z dziennikarzem Der Spiegel, Rafaelem Buschmannem. Cezary Kucharski poinformował Roberta Lewandowskiego, że „Rafael był u mnie dwa razy i wszystko czytał”. Na tej podstawie zaproponował, że cena za jego „milczenie” wynosi 20 mln euro, którą to kwotę zgodnie ze słowami Cezarego Kucharskiego „rzucił w jednej z rozmów Rafael Buschmann”. Nagrania potwierdzające te stwierdzenia są publicznie dostępne.
Tygodnik Der Spiegel we wrześniu 2020 roku opublikował pierwszy tekst insynuujący, że osoby kierujące spółką i zarządzające wizerunkiem Roberta Lewandowskiego mogły podejmować działania mające na celu unikanie opodatkowania przychodów pochodzących z działalności marketingowej Roberta Lewandowskiego.
Głównym autorem tej publikacji był Rafael Buschmann. Nie ulega zatem wątpliwości, że publikacja tekstu mogła być odebrana jako realizacja groźby sformułowanej w rozmowie, której celem było uderzenie w wizerunek Roberta Lewandowskiego. Odpowiedź na pytanie, dlaczego zawiadomienie do prokuratury zostało złożone w tym terminie, wiążę się zatem bezpośrednio z terminem, treścią i wydźwiękiem publikacji w tygodniku Der Spiegel.
Warto jednak zadać inne pytania: dlaczego dziennikarz Der Spiegel czekał z opublikowaniem materiału co najmniej 9 miesięcy po rzekomych spotkaniach z Cezarym Kucharskim, na których, zgodnie z relacją Kucharskiego, zapoznał się z przedstawionymi przez niego dokumentami?
Jaki był cel przekazywania dziennikarzowi przez Cezarego Kucharskiego informacji o rzekomych nieprawidłowościach podatkowych w Spółce, w której zresztą przez lata sam pełnił rolę prezesa zarządu? Nie miało to żadnego związku ze sporem biznesowym między Robertem Lewandowskim i Cezarym Kucharskim.
Warto też spytać, jakie są źródła publikowanych informacji i ich rzeczywiste intencje. W jednej z ostatnich publikacji dotyczącej rozbieżności dotyczących wysokości kontraktu Roberta Lewandowskiego z klubem FC Bayern, Der Spiegel pisze, że dziennikarze sprawdzili kwoty w podpisanej przez Roberta Lewandowskiego umowie. Kontrakt jest dokumentem całkowicie poufnym i nigdy nie powinien trafić do osób trzecich, w tym dziennikarzy. Ujawnianie tego typu umów jest złamaniem fundamentalnych standardów obowiązujących nie tylko w relacjach agent-piłkarz, ale także wszystkich relacji o charakterze biznesowym.
W świetle tych faktów istnieją poważne powody, aby mieć uzasadnione wątpliwości co do bezstronności i intencji Pana Rafaela Buschmanna. Poinformowaliśmy o tym redaktora naczelnego tygodnika Der Spiegel, do którego przesłaliśmy pismo tłumaczące, że do zakończenia toczącego się postępowania sądowego nie będziemy komentować spraw związanych z relacjami biznesowymi pomiędzy Robertem Lewandowskim i Cezarym Kucharski. Przypomnieliśmy także, że polska prokuratura analizuje obecnie, czy Rafael Buschmann odegrał jakąś rolę w sprawie o szantaż, w której podejrzany jest Cezary Kucharski.
Podtrzymujemy to stanowisko. Jednocześnie jeszcze raz podkreślamy, że w toczących się postępowaniach prokuratorskich jedyną osobą podejrzaną jest Cezary Kucharski.
Zobacz też:
"Magiczne sztuczki". "Der Spiegel" twierdzi, że Lewandowski miał unikać płacenia podatków
Sousa wysłał pierwsze powołania! Wielkie powroty i niespodzianki