Dramat reprezentanta Polski. Opuścił boisko na noszach

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Damian Kądzior
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Damian Kądzior

Ostatnie dni nie należą do najszczęśliwszych w życiu Damiana Kądziora. Reprezentant Polski został pominięty przez Paulo Sousę przy jego pierwszych powołaniach, a w poniedziałek nie dograł do końca ligowego meczu, opuszczając murawę na noszach.

W tym artykule dowiesz się o:

Damian Kądzior w ostatnim czasie zaczął ugruntowywać swoją pozycję w tureckim Alanyasporze Kulubu. Polak zimą, w ramach wypożyczenia, dołączył do nowego zespołu z hiszpańskiego Eibaru.

28-latek w poniedziałkowym meczu z Trabzonsporem po raz drugi z rzędu wybiegł w podstawowym składzie. Wygląda jednak na to, że w najbliższym czasie czeka go przymusowa przerwa.

Kądzior w 62. minucie meczu został zniesiony z boiska na noszach. Jak poinformował na Twitterze Filip Cieśliński, uraz był efektem brutalnego wejścia Edgara Ie, który w ten sposób odegrał się za wcześniejszy faul Polaka.

Dla Kądziora to kolejna zła nowina w ostatnim czasie. Kilka dni temu zabrakło go na długiej liście pierwszych powołań Paulo Sousy. Choć Portugalczyk wstępnie wezwał aż 35 graczy, to nie znalazł on miejsca dla byłego piłkarza Dinama Zagrzeb.

- Można się było tego spodziewać. Na pewno nie będę rozpaczał, bo to nie koniec świata. Mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna. W tej chwili mamy marzec, a ja dopiero wracam do formy. Zobaczymy, co będzie w maju. Wiadomo, że chciałbym być w kadrze, ale takie są decyzje i trzeba się z tym pogodzić - komentował w rozmowie z naszym serwisem brak powołania sam zawodnik (więcej TUTAJ).

Czytaj także: 
Uzbrojeni napastnicy w domu piłkarza. Była w nim cała rodzina
Zbigniew Boniek uderza w polskie kluby. Wykpił je bezlitośnie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

Komentarze (0)