Tego chyba nikt się nie spodziewał. Olympique Marsylia miał bez większych przeszkód awansować do 1/8 finału Pucharu Francji. W niedzielę przeciwnikiem było Canet Roussillon, czyli drużyna, która na co dzień występuje w IV lidze. Skończyło się jednak koszmarem.
Przedstawiciel Ligue 1 przegrał 1:2. Nic nie pomógł gol Arkadiusza Milika, dzięki któremu OM do przerwy remisował 1:1. Nie powinno dziwić, że kibice są wściekli po takiej kompromitacji.
W Marsylii jest gorąco, ale sprawy w swoje ręce postanowił wziąć polski napastnik. Milik w poniedziałek zamieścił wpis, w którym przeprasza fanów za wpadkę w Pucharze Francji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
"Nie jestem tu długo, ale jest mi, podobnie jak całemu zespołowi, bardzo przykro z powodu tego, co się wydarzyło w niedzielę. Wiem, że dzięki ogromnej pracy i wysiłkowi możemy przez to przejść. Dalej, OM!"
Jak zareagowali francuscy kibice? Zamiast ataków są słowa wsparcia. Jedni go pocieszają, że przyszły sezon będzie lepszy. Inni z kolei piszą, że Olympique w końcu doczekał się napastnika z wyższej półki. Widać zatem, że nikt nie wini reprezentanta Polski za kompromitację.
Je ne suis pas ici depuis longtemps, mais je suis, comme toute l'équipe, très désolé pour ce qui s'est passé hier, et je sais qu'avec beaucoup de travail et beaucoup d'effort, nous pouvons sortir de cette période. Allez Om! pic.twitter.com/cdQckMEedA
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) March 8, 2021
"Wpadł w bagno". Francuzi ostrzegają Arkadiusza Milika >>
Za takim Arkadiuszem Milikiem tęskniliśmy. Zobacz kolejny gol Polaka we Francji (wideo) >>