Arkadiusz Milik w ogóle nie grał w piłkę przez pół roku. Polak jednak udowadnia, że taka przerwa nie jest zbyt dużą przeszkodą. Napastnik po przenosinach do Olympique Marsylia szybko zaczął pokonywać bramkarzy.
Do tej pory napastnik reprezentacji Polski strzelił dwa gole w Ligue 1. W niedzielę jego drużyna grała w 1/8 finału Pucharu Francji. Rywalem był Canet Roussillon, który na co dzień gra... w czwartej lidze.
Marsylczycy przegrywali 0:1. Tuż przed przerwą jednak dał o sobie znać Milik. Nasz rodak w swoim stylu uciekł obrońcy, a następnie z bliska pokonał bramkarza.
Mecz Canet Roussillon - Olympique Marsylia zakończył się sensacyjnym zwycięstwem gospodarzy 2:1.
L'égalisation d'Arek Milik de la tête#CRFCOM | #TeamOMpic.twitter.com/vbceTt9jjV
— #TeamOM Officiel (@TeamOM_Officiel) March 7, 2021
Te słowa zaniepokoją kibiców Olympique Marsylia. Przyszłość Milika wcale nie taka pewna? >>
Patriotyzm odstawiony na bok. Dziennikarz bez skrupułów o Arkadiuszu Miliku >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!