Rewanż z Barceloną w 1/8 finału Ligi Mistrzów ma być dla Paris Saint-Germain tylko formalnością. W pierwszym spotkaniu w stolicy Katalonii mistrzowie Francji zwyciężyli 4:1 i tylko kataklizm mógłby spowodować, że do ćwierćfinału prestiżowych rozgrywek awansują Lionel Messi i spółka.
Pomimo tego, przed środowym hitem LM (początek o godz. 21:00) pod hotelem, w którym zamieszkali goście z Hiszpanii, doszło do skandalicznej sytuacji. Około godz. 4 rano w środę w pobliżu Champ de Mars wystrzelono fajerwerki.
"Wystarczająco dużo, żeby obudzić mieszkańców okolicznych budynków, kompletnie zaskoczonych i poirytowanych tak potężnym hałasem. Niektórzy szybko zrozumieli, o co w tym wszystkim chodzi. Ten nocny pokaz pirotechniczny został zaaranżowany przez zwolenników PSG. W jakim celu? Zakłócić sen piłkarzy Barcelony, śpiących w pobliskim hotelu" - poinformował portal rmcsport.bfmtv.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Akcja wymierzona w zawodników Dumy Katalonii była zemstą za wydarzenia, do których doszło przed pierwszym meczem obu ekip. Pod hotelem, gdzie zamieszkali wówczas paryżanie również odpalono petardy (więcej TUTAJ).
- Nie ma rzeczy niemożliwych. Wierzymy w siebie. Wiemy, że trzeba wygrać i zamierzamy pokazać tę naszą mentalność, z której słyniemy od lat - zapowiedział Ronald Koeman przed pojedynkiem na Parc des Princes (więcej TUTAJ).
Transmisja z meczu PSG - Barcelona w TVP 1 (kanał dostępny w WP Pilot) oraz Polsacie Sport Premium 1. Relacja tekstowa w WP SportoweFakty.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)