Liga Europy. Wściekły Ole Gunnar Solskjaer wskazał publicznie winnego straty gola

PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Ole Gunnar Solskjaer
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Ole Gunnar Solskjaer

Manchester United zremisował u siebie z AC Milan (1:1), tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Ole Gunnar Solskjaer nie krył wściekłości, bo trafienie rywali nieco komplikuje sytuację w rewanżu. Znalazł już winnego tej sytuacji.

Dopiero w drugiej połowie padła pierwsza bramka w meczu 1/8 finału. W 50. minucie daleko zagrał Bruno Fernandes. Do piłki doszedł Amad Diallo i uderzeniem głową przelobował bramkarza. Manchester United długo prowadził 1:0.

W doliczonym czasie gry AC Milan wyrównał. Do dośrodkowania z rogu doszedł Simon Kjaer i Dean Henderson skapitulował. - Jestem rozczarowany, że straciliśmy bramkę po jednym z ostatnich rzutów rożnych w spotkaniu - mówił na pomeczowej konferencji Ole Gunnar Solskjaer, trener Manchesteru.

- Przez to będziemy mieć teraz problemy. Oczywiście, że można było to wybronić - gotował się Solskjaer.

Dean Henderson najpewniej stracił szansę na bycie numerem jeden w bramce United. David de Gea dostał trochę wolnego po tym, jak został tatą. - Dostał szansę, ale popełnił błąd. Miał okazję przez 3-4 tygodnie pokazać się tak, by wywrzeć presję na trenerze, by ten stawiał na niego częściej - powiedział Paul Scholes, legendarny piłkarz Manchesteru United cytowany przez "Daily Star".

- To nie był rażący błąd. To pomyłka - ocenił.

Czytaj też:
Robert Lewandowski powiększa swoją kolekcję. Polak z kolejnym zwycięstwem
Selekcjoner Węgrów został zapytany o sposób na Lewandowskiego. Odpowiedź mówi wszystko

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Komentarze (0)