Jak twierdzi dziennikarz brytyjskiego "Eurosportu" - Dean Smith - Felix trafił w ostatnim czasie na listę życzeń Pepa Guardioli. Były szkoleniowiec m.in. Bayernu Monachium oraz FC Barcelona od dawna jest ponoć zachwycony talentem byłego gracza Benfiki.
Przywołany czynnik to tylko jeden z argumentów, który przemawia za pozyskaniem Felixa. Nie da się ukryć, że Portugalczyk nie do końca dogaduje się ze stylem gry preferowanym przez Diego Simeone. Wystarczy wspomnieć, że w trwającym sezonie Primera Division 21-latek zaledwie trzy mecze rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Zdarza się również, że zamiast jego w pierwszej "11" Atletico pojawia się Angel Correa. Tak było między innymi w trakcie ostatnich derbów Madrytu, które odbyły się 7 marca.
Z perspektywy Manchesteru City zaistniała sytuacja wydaje się więc dość korzystna. Felix nie jest pierwszoplanową postacią ekipy ze stolicy Hiszpanii, a w Anglii jego przydatność może okazać się zdecydowanie większa. Taki scenariusz jest możliwy choćby ze względu na fakt, że pod znakiem zapytania stoi przyszłość Sergio Aguero. Kontrakt Argentyńczyka obowiązuje tylko do końca czerwca bieżącego roku i jeśli nowa umowa nie zostanie zawarta, w niebieskiej części Manchesteru pojawi się niezwykle atrakcyjny wakat.
Joao Felix reprezentuje barwy Atletico od lipca 2019 roku. W tym czasie Portugalczyk, dzięki któremu Benfica zarobiła ponad 125 milionów euro, rozegrał w koszulce Los Colchoneros 67 meczów, strzelając przy tym 19 bramek i notując 8 asyst. Najbliższa okazja do wyśrubowania tych liczb w sobotę 13 marca. Tego dnia podopieczni Diego Simeone zmierzą się na wyjeździe z Getafe CF.
Czytaj także:
Lewandowski może być pierwszy w historii. To nie udało się nawet Muellerowi
Czytaj także: Niemoc Wisły trwa już 9 lat. "Czas zdjąć klątwę Piratów z Karaibów"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora