Lechia Gdańsk zwyciężając z Wisłą Kraków 2:0 jeszcze bardziej wyśrubowała swoją serię - w sześciu ostatnich meczach ligowych, zdobyła 14 punktów. - Wisła to wymagający rywal, który rzadko przegrywa na wyjazdach. Pokazała się z dobrej strony, to nie był łatwy mecz, ale rozegraliśmy go właściwie. Cieszę się z tego, że odnieśliśmy zwycięstwo - powiedział Piotr Stokowiec na pomeczowej konferencji prasowej.
Gdańszczanie bardzo mądrze reagowali na wydarzenia boiskowe. - Kluczowe było zarządzenie tym meczem, ważna zmiana z przesunięciem Conrado na lewą obronę, bo nie chcieliśmy ryzykować drugiej żółtej kartki, w konsekwencji czerwonej Pietrzaka. Żarko Udovicicia wpuściliśmy z myślą, by pracował w defensywie i zabierał się z kontrami, bo wiedziałem że będą tam przestrzenie. To się sprawdziło i zagraliśmy tak, jak chcieliśmy - ocenił Stokowiec.
Trener Lechii może teraz triumfować, gdyż wielu kibiców postawiło już na nim krzyżyk. - Niedawno mówiłem, że wyciągnę zespół z kryzysu, wiem jakie są przyczyny słabszej gry i z niekłamaną dumą mogę powiedzieć, że to nam się udało. W 5 meczach odnieśliśmy 4 zwycięstwa i remis. Zagraliśmy sin duda, czego brakowało nam w meczu w Bielsku-Białej - stwierdził trener.
- Tak chcemy grać i to trenujemy, by być zwarci, konsekwentni, uważni w defensywie i wyprowadzali kontry, potrafiąc pokazać wiele akcji. Było sporo akcji, dośrodkowań i gramy najlepsze co możemy w tym składzie osobowym. Szykujemy się do kolejnego meczu z Pogonią Szczecin - podsumował.
Czytaj także:
Mladenović show w meczu Legia - Warta
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora