Wielkimi krokami zbliża się marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Nowy selekcjoner Paulo Sousa już ogłosił powołania na mecze z Węgrami, Andorą i Anglią. Największe obawy są przed ostatnią z tych drużyn.
Nie chodzi tylko o to, że "Synowie Albionu" to jedna z najmocniejszych drużyn w Europie. Możliwe, że na Wembley zagramy m.in. bez Roberta Lewandowskiego. Wszystko przez to, że w Niemczech osoby wracające z Anglii muszą udać się na kwarantannę.
Z tego powodu Bayern Monachium może nie zgodzić się na występ "Lewego" przeciwko Anglikom. Jakub Wawrzyniak skomentował taki scenariusz w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu
- Teoretycznie jest to realny scenariusz, ale wierzę, że w tak poważnych rozgrywkach interwencja poważnych ludzi na poziomie prezesa Zbigniewa Bońka, wiele może pomóc. Oby, bo brak Roberta byłby absolutną tragedią - mówi wprost były kadrowicz.
Wawrzyniak ponadto skomentował decyzje personalne Sousy. Najbardziej zaskoczył go fakt, że z kadry wypadł Tomasz Kędziora. Dziwi go także obecność w zespole Sebastiana Kowalczyka i Kacpra Kozłowskiego z Pogoni Szczecin.
Były piłkarz w dodatku obawia się o formę Kamila Grosickiego, który nie gra w West Bromwich Albion. Twierdzi, że trudno występować na najwyższym poziomie bez regularnej gry w klubie.
Eliminacje mistrzostw świata 2022 rozpoczniemy od wyjazdu na Węgry (25.03). Potem zagramy u siebie z Andorą (28.03), a na koniec nasi piłkarze jadą do Anglii (31.03).
Kamil Kosowski zdziwiony powołaniem tego zawodnika do kadry. "To dla mnie niespodzianka" >>
Ekspert zdziwiony decyzjami Paulo Sousy. "To niezrozumiałe" >>