Liga Mistrzów: obrona z żelaza. Manchester City idzie po rekord

PAP/EPA / Tibor Illyes / Na zdjęciu: Kyle Walker i Joao Cancelo
PAP/EPA / Tibor Illyes / Na zdjęciu: Kyle Walker i Joao Cancelo

Manchester City pewnie wszedł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W dwumeczu z Borussią M'gladbach nie stracił gola, a w sumie takich spotkań na zero rozegrał już siedem z rzędu.

W tym artykule dowiesz się o:

Lider Premier League wygrał oba mecze z podopiecznymi Marco Rose 2:0. W Niemczech otworzył sobie drogę do ćwierćfinału, a w rewanżu na własnym stadionie wcześnie podwoił zaliczkę. Drużynie Pepa Guardioli pozostało kontrolować sytuację na boisku i ponownie nie pozwoliła ona przeciwnikowi na zdobycie bramki.

Manchester City nie stracił gola w siedmiu meczach Ligi Mistrzów z rzędu. Tylko jeden zespół mógł pochwalić się dłuższą serią w elitarnym europejskim pucharze. Był to Arsenal FC na przełomie 2005 oraz 2006 roku. Klub z Londynu nie przepuścił piłki do bramki w 10 spotkaniach z kolei.

Bramkarzem Arsenalu był Jens Lehmann, który nie skapitulował przez 853 minuty w Lidze Mistrzów. Manchester City idzie po rekord byłego reprezentanta Niemiec. Może go pobić w dwumeczu o awans do półfinału, jeżeli nie pozwolił wylosowanemu przeciwnikowi na strzelenie gola przez jeszcze 157 minut. Dużo to i mało.

Jedna stracona bramka w ośmiu meczach otwierających edycję Ligi Mistrzów to najlepszy wynik defensywy od 1996 roku. 25 lat temu równie skutecznie jak Manchester City bronił Ajax Amsterdam. Holenderska drużyna nie sięgnęła ostatecznie po trofeum. W finale przegrała w konkursie rzutów karnych z Juventusem.

Czytaj także: Profesor Liverpool FC. Dał się wyszumieć Bykom i zaatakował

Czytaj także: Katastrofa Juventusu. Rewelacja awansowała po heroicznej walce

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. "O wyborze mógł zdecydować wiek"

Komentarze (0)