To był bez wątpienia jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów pojedynku Real Madryt - Atalanta Bergamo. W ostatnich sekundach pierwszej połowy zespół z Włoch zaczął kreować bardzo niebezpieczny atak.
W dobrej pozycji znajdował się Luis Muriel. Nieopodal pola karnego miał przed sobą lukę i śmiało mógł popędzić w kierunku bramki rywali, być może z tej akcji padłby gol.
Ta groźna akcja Atalanty została przerwana przez gwizdek sędziego, który postanowił zakończyć pierwszą połowę. Przedstawiciele włoskiej drużyny byli wręcz wściekli na Danny'ego Makkelie.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa idealnie przygotowany. "Cytował papieża i dziękował za każde pytanie"
Członkowie sztabu szkoleniowego Atalanty dawali upust wielkiej irytacji. Podobnie zresztą jak i komentatorzy Sky Sports Italia. Byli przekonani, że arbiter nie powinien był postąpić w ten sposób. Uznali, że tę ostatnią akcję należało puścić.
Do sprawy za pośrednictwem Twittera odnosił się m.in. Cezary Olbrycht, komentator Canal+ Sport. "Dawno nie widziałem równie bezczelnego gwizdka na przerwę" - napisał.
Później ktoś dodał, że "proces gwizdania zaczął się chyba przed podaniem piłkarza Atalanty". Olbrycht skwitował krótko: "sędzia pewnie patrzył na zegarek, zamiast na boisko".
Real Madryt pokonał Atalantę 3:1 i zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Podczas wtorkowego spotkania bramki dla "Królewskich" zdobywali Karim Benzema, Sergio Ramos i Marco Asensio, natomiast po przeciwnej stronie barykady na listę strzelców wpisał się jedynie Luis Muriel.
Dawno nie widziałem równie bezczelnego gwiazdka na przerwę.#RMAATA #ChampionsLeague
— Cezary Olbrycht (@CezOlbrycht) March 16, 2021
Czytaj także:
> Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów
> Liga Mistrzów. Konsekwencja Realu i koszmarny błąd bramkarza pogrążyły Atalantę