Niemiecki "Bild" poinformował o dość odważnej decyzji władz RB Lipsk. Dyrektor operacyjny - Ulrich Wolter - zapowiedział powrót kibiców na trybuny. - Tęsknimy za naszymi fanami. Dlatego chcemy jak najszybciej powitać ich z powrotem na arenie - przyznał w rozmowie z dziennikarzami.
Zapowiedź jest o tyle zaskakująca, że sytuacja pandemiczna w Niemczech jest trudna. Otóż we wtorek (16.03.) u naszych zachodnich sąsiadów wykryto ponad 17 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusa. To jeden z wyższych wyników w ostatnich tygodniach. Niemieckie służby sanitarne boją się trzeciej fali pandemii.
- Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) został już poinformowany o naszych planach - dodał Wolter. - Jesteśmy też w kontakcie z lokalnymi służbami sanitarnymi.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. "O wyborze mógł zdecydować wiek"
Ilu kibiców mogłoby wejść na trybuny? Chodzi o symboliczną liczbę. - Myślimy o tysiącu, góra dwóch tysiącach fanów - stwierdził dyrektor RB Lipsk. - Nie chodzi nam o zarobek, bo przy takiej liczbie nie ma mowy o pokryciu strat, ale chcemy takim gestem podziękować fanom, że są z nami mimo pandemii.
Gdyby klub otrzymał pozwolenie, to szczęśliwców miałoby wyłonić losowanie. Losowanie wśród fanów, którzy mają wykupione abonamenty i są zaszczepieni. - Albo pozytywnie przejdą test na obecność koronawirusa - powiedział Wolter. - W ten sposób zminimalizujemy możliwość zakażenia, skoro na trybunach będą ludzie zdrowi, albo zabezpieczeni szczepionką.
Dodajmy, że dzisiaj (17.03.) w Polsce minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie kolejnego lockdownu. Obostrzenia, które mają wejść w życie w najbliższą sobotę (20.03.) dotkną też sportu, szczególnie tego amatorskiego (TUTAJ więcej szczegółów >>).
O ewentualnym powrocie kibiców na trybuny PKO Ekstraklasa - jak to miało miejsce jesienią 2020 - nie ma na razie mowy. Nie toczą się oficjalnie żadne rozmowy.
Czytaj także: Lockdown to gwóźdź do trumny amatorskich klubów. Działacze ominą obostrzenia?! >>