Do losowania dojdzie w siedzibie UEFA w Nyonie. Rozpocznie się o godzinie 12. Nie będzie rozstawień. Każda drużyna może trafić na każdą.
W grze o trofeum pozostaje jego obrońca Bayern Monachium. Drużyna z Bawarii dotąd nie miała problemu z wygraniem rywalizacji w grupie, a także z rozstrzygnięciem dwumeczu przeciwko Lazio. Bayern zaliczył w tym sezonie kilka potknięć w Niemczech, ale w Lidze Mistrzów pozostaje niepokonany i trafienie na niego jest czarnym snem dla każdego klubu. Sam Lewandowski pomógł dotąd drużynie pięcioma bramkami i choć obronienie korony króla strzelców będzie trudnym zadaniem, to szans kapitana reprezentacji Polski absolutnie nie wypada przekreślać.
Na razie w rankingu snajperów prowadzi Erling Haaland z 10 trafieniami na koncie. Poza Norwegiem w kadrze Borussii Dortmund jest między innymi Łukasz Piszczek. Były reprezentant Polski gra mało, ale nie można zapominać, że w tej edycji pomógł między innymi golem w meczu z Zenitem Sankt Petersburg.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. "O wyborze mógł zdecydować wiek"
Większą delegację w ćwierćfinałach niż Niemcy mają Anglicy. Premier League reprezentują Manchester City, Liverpool FC oraz Chelsea FC. Szczególnie wysoka forma podopiecznych Pepa Guardioli może robić wrażenie na przeciwnikach. Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, a w edycji Ligi Mistrzów stracili dotąd tylko jednego gola.
Najlepszą ósemkę uzupełnili hiszpański Real Madryt, francuskie Paris Saint-Germain oraz portugalskie FC Porto. Drużyna prowadzona przez Sergio Conceicao wyrasta na największą rewelację europejskiego pucharu. W poprzedniej rundzie pokonała Juventus FC i w ćwierćfinale postara się o sprawienie kolejnej niespodzianki.
Pierwsze mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 6-7 kwietnia, a rewanże tydzień później.
Ćwierćfinaliści Ligi Mistrzów:
Bayern Monachium
Chelsea FC
Borussia Dortmund
Liverpool FC
Manchester City
Paris Saint-Germain
Real Madryt
FC Porto
Czytaj także: Profesor Liverpool FC. Dał się wyszumieć Bykom i zaatakował
Czytaj także: Katastrofa Juventusu. Rewelacja awansowała po heroicznej walce