Chodzi o Tymoteusza Puchacza oraz Arona Johannssona, których brakowało przy okazji ostatniej potyczki z Piastem Gliwice (0:0).
- Puchacz wraca po chorobie i trenuje już normalnie. Nie zagra raczej w pełnym wymiarze, ale powinien się pojawić na boisku - wyjaśnił trener poznaniaków, Dariusz Żuraw.
Jeśli chodzi o amerykańskiego napastnika, tu decyzja zapadnie dość późno. - Czekamy, czy będziemy go mieć do dyspozycji na sto procent. Wszystko będzie jasne po piątkowym treningu - zaznaczył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące decyzje Sousy. "Brak powołania dla Kapustki jest ogromnym zaskoczeniem"
Absencje w ataku burzą zresztą część planów Żurawia. - Braliśmy pod uwagę grę dwoma napastnikami, jednak żeby takie rozwiązanie wdrożyć, musimy mieć odpowiednie możliwości w treningu. Dotąd ich nie było, bo zawsze któryś z tych zawodników miał problemy zdrowotne.
Poza składem "Kolejorza" pozostaje nieobecny od dłuższego czasu Nika Kaczarawa.
Mecz Lech Poznań - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00.
Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii