Kluby nigdy nie zremisowały ze sobą w elicie, a co za tym idzie, w ich meczach zawsze pada minimum gol. FC Crotone to zarazem drużyna, która na własnym stadionie zanotowała najmniej remisów w całej lidze. Cztery razy zwyciężyła, dziewięć razy przegrała i właśnie na Ezio Scida stara się osiągać wyniki przedłużające wiarę w utrzymanie.
Do Crotone przyjechała Bologna FC. Co prawda nierówna, ale potrafiąca rozegrać błyskotliwy mecz. Liczyła, że po raz drugi w sezonie odniesie dwa zwycięstwa z rzędu. Poprzednio taką małą serię zanotowała w listopadzie dzięki zwycięstwu 1:0 z FC Crotone. Podopieczni Sinisy Mihajlovicia mają jeszcze nadzieję na zakończenie rozgrywek w górnej połowie tabeli.
Pierwszą szansę na gola miał Rodrigo Palacio. W 7. minucie Argentyńczyk ukrył się między dwoma obrońcami FC Crotone i oddał strzał głową po wrzutce z głębi pola. Piłka została powstrzymana przez gibkiego na linii Alexa Cordaza. Gospodarze zostali uratowani przez bramkarza. Grali oni w tym meczu bez Arkadiusza Recy.
Beniaminek miał przewagę pod względem posiadania przed przerwą i w 32. minucie zdobył prowadzenie 1:0. Junior Messias zaskoczył Łukasza Skorupskiego zagraniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów. "Szczurek" przemknął przez gąszcz zawodników, mimo to Skorupski mógł zachować się lepiej. W 40. minucie reprezentanta Polski nie wypadało już obwiniać, ponieważ Simeon Nwankwo strzelił gola na 2:0 dla Crotone z rzutu karnego. Po przerwie Skorupski nie skapitulował i bronił bez zarzutu.
Bologna FC miała całą drugą połowę na odrobienie strat i dobrze wykorzystała ten czas. W 62. minucie Adama Soumaro strzelił z bliska gola kontaktowego i zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego. W takich okolicznościach rozpoczął się pościg przyjezdnych. Do remisu doprowadził uderzeniem zza pola karnego Jerdy Schouten, a konfrontację rozstrzygnął strzałem na 3:2 Andreas Skov Olsen w 84. minucie. W jednym tygodniu w Serie A doszło do drugiego spektakularnego odwrócenia wyniku. W środę takim samym wyczynem popisało się Torino FC w meczu z US Sassuolo.
FC Crotone straciło minimum dwa gole w dziewięciu meczach ligowych z rzędu. Poprzednia równie nieudana seria defensywy w Serie A była w maju 2018 roku. Udinese Calcio przerwało ją dopiero po 13 kolejkach.
FC Crotone - Bologna FC 2:3 (2:0)
1:0 - Junior Messias 32'
2:0 - Simeon Nwankwo 40'
2:1 - Adama Soumaro 62'
2:2 - Jerdy Schouten 70'
2:3 - Andrea Skov Olsen 84'
Składy:
Crotone: Alex Cordaz - Koffi Djidji, Vladimir Golemic, Giuseppe Cuomo (86' Emmanuel Riviere) - Pedro Pereira, Junior Messias, Jacopo Petriccione (75' Milos Vulić), Ahmad Benali, Salvatore Molina - Simeon Nwankwo, Samuel Di Carmine (75' Andrea Rispoli)
Bologna: Łukasz Skorupski - Takehiro Tomiyasu, Adama Soumaoro, Danilo, Larangeira, Mitchell Dijks (59' Emanuel Vignato) - Mattias Svanberg (46' Jerdy Schouten), Nicolas Dominguez (59' Andri Fannar Baldursson) - Riccardo Orsolini (46' Andreas Skov Olsen), Roberto Soriano, Musa Barrow - Rodrigo Palacio
Żółte kartki: Cuomo, Petriccione, Djidji, Golemic (Crotone) oraz Dijks, Soumaro, Dominguez, Palacio, Soriano, Danilo, Skorupski (Bologna)
Sędzia: Rosario Abisso
Czytaj także: FC Crotone postraszyło faworyta. Lazio nie oszczędzało Arkadiusza Recy
Czytaj także: Atalanta odpaliła silniki po przerwie. Piękny gol Luisa Muriela
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora