Eliminacje do MŚ 2022. Holandia sensacyjnie rozbita na inaugurację

PAP/EPA / Murad Sezer / Na zdjęciu: Daley Blind (z lewej) i Kenan Karaman
PAP/EPA / Murad Sezer / Na zdjęciu: Daley Blind (z lewej) i Kenan Karaman

W meczu inaugurującym eliminacje do mistrzostw świata w 2022 roku reprezentacja Turcji niespodziewanie pokonała w Stambule Holandię 4:2, a trzy gole strzelił Burak Yilmaz. Goście przez większość spotkania byli bezradni.

Spotkanie miało nieprawdopodobny przebieg. Gdy Hakan Calhanoglu na początku drugiej połowy strzelał gola na 3:0, prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że w końcówce będą jeszcze emocje. Tymczasem na kwadrans przed końcem Holendrzy w dwie minuty strzelili dwa gole i złapali kontakt, ale ostatnie słowo należało do niekwestionowanego bohatera - Buraka Yilmaza, który skompletował hat-tricka fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego.

O ile przy pierwszej bramce pomógł mu rykoszet, o tyle druga i trzecia była już w stu procentach jego zasługą. Najpierw mieliśmy pewnie wykonany rzut karny, a na dziesięć minut przed końcem zobaczyliśmy najładniejszego gola w tym meczu. Można dyskutować czy źle ustawiony był stojący w bramce Tim Krul, ale bardziej skłaniamy się ku chwaleniu strzelca. Wyszedł cały kunszt tureckiego napastnika.

Przed tym nie zabrakło jednak kontrowersji. Na chwilę zanim Turcy wyszli na prowadzenie, goście domagali się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z Turków. Nerwowo było też w końcówce pierwszej połowy, gdy po rzucie rożnym głową strzelał Matthijs de Ligt, a piłkę z linii bramkowej wybijał Okay Yokuslu. Zdaniem gości futbolówka przekroczyła linię, jednak sędziowie uznali, że tak nie było.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Michał Listkiewicz: Minęły czasy, gdy baliśmy się Węgrów. Teraz to oni się nas obawiają

Gospodarze grali z ogromną determinacją. Widać było jak im zależy, żeby rozpocząć eliminacje od zwycięstwa. Holendrzy nie za bardzo wiedzieli, jak mają przebić się przez defensywę rywali. Grali za wolno, nie było elementu zaskoczenia. Robiło się groźniej, gdy przyspieszali, jednak działo się to stanowczo zbyt rzadko, biorąc pod uwagę klasę Holandii. Turcy natomiast byli dobrze zorganizowani w defensywie, kompaktowi, a przy tym wyprowadzali piekielnie groźne kontrataki.

Do przerwy mieliśmy 2:0, a w pierwszej akcji drugiej części spotkania prowadzenie gospodarzy podwyższył Hakan Calhanoglu. Wszyscy zdają sobie sprawę jak fantastycznym uderzeniem dysponuje piłkarz na co dzień występujący w AC Milan, ale Holendrzy zostawili mu tyle miejsca, jakby kompletnie o tym zapomnieli.

W późniejszej fazie meczu reprezentanci Holandii oczywiście próbowali odwrócić losy rywalizacji, dwukrotnie z rzutu wolnego strzelał m.in. Steven Berghuis, ale drogę do bramki udało im się znaleźć dopiero na kwadrans przed końcem. W kilkadziesiąt sekund Holendrzy strzelili dwa gole za sprawą dwójki rezerwowych. Najpierw Davy Klaassen, po chwili Luuk de Jong i w szeregach gospodarzy zrobiło się nerwowo. Z komfortowego prowadzenia zrobiło się tylko 3:2, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy.

Momentami Turcy bronili się w sposób dość rozpaczliwy, w doliczonym czasie gry goście mieli jeszcze okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Memphis Depay. Finalnie gospodarzom udało się dowieźć dwubramkowe zwycięstwo do końcowego gwizdka i eliminacje do mundialu w 2022 roku rozpoczęli od pokonania jednego z faworytów grupy G.

Turcja - Holandia 4:2 (2:0)
1:0 - Burak Yilmaz 15'
2:0 - Burak Yilmaz (k.) 34'
3:0 - Hakan Calhanoglu 46'
3:1 - Davy Klaassen 75'
3:2 - Luuk de Jong 76'
4:2 - Burak Yilmaz 81'

Składy:

Turcja: Ugurcan Cakir - Mehmet Zeki Celik, Caglar Soyuncu, Ozan Kabak, Umut Meras - Kenan Karaman (78' Kaan Ayhan), Okay Yokuslu, Ozan Tufan (64' Taylan Antalyali), Hakan Calhanoglu (78' Unes Unal), Yusuf Yazici (64' Caner Erkin) - Burak Yilmaz (90' Deniz Turuc).

Holandia: Tim Krul - Kenny Tete (69' Denzel Dumfries), Matthijs de Ligt, Daley Blind (82' Ryan Gravenberch), Owen Wijndal (82' Patrick van Aanholt) - Georginio Wijnaldum, Marten de Roon (62' Luuk de Jong), Frenkie de Jong - Steven Berghuis, Memphis Depay, Donyell Malen (69' Davy Klaassen).

Żółte kartki: Kenan Karaman, Ozan Tufan, Burak Yilmaz, Umut Meras, Ozan Kabak (Turcja) oraz Wijnaldum (Holandia).

Sędzia: Michael Oliver (Anglia).

CZYTAJ TAKŻE:
Tragiczne informacje ze Szkocji. Polak zamordowany maczetą po derbach Glasgow

Bartosz Bereszyński przed wielką szansą w reprezentacji Polski

Komentarze (17)
avatar
zakaznik
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mala wpadka Niderlandow bez nerwow poczekajmy jeszcze kilka meczow pozostalo do rozegrania. 
avatar
bolentino
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jutro sensacji nie będzie i Węgrzy pokażą miejsce w szeregu 
marcinowiec
24.03.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Czy to ci sami Holendrzy, przed którymi Brzęczek tak trząsł portkami? 
avatar
Dariusz 66
24.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czy to taka wielka sensacja? 
avatar
Dariusz 66
24.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy to taka wielka sensacja?