La Liga. Gwiazdy Barcelony do wzięcia. Klub potrzebuje zastrzyku gotówki

Getty Images / Xavier Laine / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
Getty Images / Xavier Laine / Na zdjęciu: Antoine Griezmann

Wygląda na to, że w trakcie zbliżającego się letniego okienka transferowego dojdzie do zmian w szeregach FC Barcelona. Dumę Katalonii mogą opuścić dwie znane twarze.

Pierwszym piłkarzem, którego hiszpański "El Confidencial" wymienia jako kandydata do zakończenia współpracy z Barceloną, jest Antoine Griezmann. Nie bez znaczenia w tej historii jest stosunkowo przeciętna forma reprezentanta Francji.

W 26 meczach Primera Division w sezonie 2020/21 Griezmann zanotował 8 goli oraz 6 asyst. Nie są to najgorsze liczby, ale percepcja zmienia się wraz z przypomnieniem kwoty, jaką Blaugrana zainwestowała w mistrza świata z 2018 roku. Dwa lata temu z tytułu tego transferu Atletico Madryt zarobiło 120 milionów euro.

Bliźniaczo podobne zarzuty kierowane są pod adresem Philippe Coutinho. Pozyskany za 145 milionów Brazylijczyk miał wnieść do szatni FC Barcelona jakość piłkarską z najwyższej piłki. Tymczasem w Katalonii na dobrą sprawę nigdy nie nawiązał do występów, z których zasłynął jeszcze w barwach Liverpoolu. Wystarczy powiedzieć, że w sezonie 2019/20 podjęto decyzję o odesłaniu go na roczne wypożyczenie do Bayernu Monachium.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Michał Listkiewicz: Minęły czasy, gdy baliśmy się Węgrów. Teraz to oni się nas obawiają


Warto jednak podkreślić, że problemy z formą, które trapią obu zawodników, to tylko jedna strona medalu. Drugi, kto wie, czy nie istotniejszy czynnik, to sytuacja finansowa Barcelony. Nie sposób powiedzieć o niej choćby kilka ciepłych słów. Nowy prezydent klubu - Joan Laporta - swoją kadencję rozpocznie od walki z gigantycznym długiem. Dziennikarze "El Confidential" przekonują, że z tego względu sprzedaż zawodników, na których w przeszłości Blaugrana wydała fortunę, jak najbardziej wchodzi w rachubę.

Losy zarówno Griezmanna, jak i Coutinho rozstrzygną się najprawdopodobniej za kilka tygodni. Na razie obu piłkarzom oraz Barcelonie pozostaje skupić się na walce o jak najlepsze rezultaty. Zespół wciąż może zdobyć w tym sezonie dwa trofea. Podopieczni Ronaldo Koemana są wiceliderem La Liga, a 17 kwietnia zagrają w finale Pucharu Króla.

Czytaj także: 
Jacek Magiera: Stęskniłem się za pracą w klubie
Czytaj także: 
Gabor Kiraly: Węgry nie muszą przegrać z Polską. Ale muszą spełnić jeden warunek

Komentarze (0)