Faworyci są oczywiści. Pora na wygraną Polski po rewolucji

PAP/EPA / Zsolt Szigetvary / Na zdjęciu w środku Szilveszter Hangya walczy o piłkę z reprezentantami Polski
PAP/EPA / Zsolt Szigetvary / Na zdjęciu w środku Szilveszter Hangya walczy o piłkę z reprezentantami Polski

Pokonanie Andory na swoim terenie to zadanie obowiązkowe dla reprezentacji Polski. W niedzielę w grupie I eliminacji mistrzostw świata zmierzą się również Albania z Anglią oraz San Marino z Węgrami.

Reprezentacja Polski zagra jako gospodarz po raz pierwszy po zmianie selekcjonera. Podejmie Andorę na stadionie Legii Warszawa. Debiut Paulo Sousy przypadł w Budapeszcie, a mecz z Węgrami zakończył się remisem 3:3. Podopieczni Portugalczyka nie pokazali wielkiego futbolu, ale chociaż pokazali charakter. Odrobili stratę 0:2, następnie 2:3 i dzięki strzałom Krzysztofa Piątka, Kamila Jóźwiaka oraz Roberta Lewandowskiego nie pozwolili przeciwnikowi odskoczyć w tabeli.

Andora nie była zadowolona z pierwszego, przegranego 0:1 spotkania z Albanią. Porażka była skromna, ale mocniej zanosiło się na kolejne gole gości niż na jakikolwiek gospodarzy. Andora oddała tylko dwa strzały, z czego jeden w bramkę. Jej seria bez zwycięstwa została przedłużona do 12 meczów. Nie jest ona rekordowa, a jedną z wielu w historii. To drużyna, dla której każde "oczko" na arenie międzynarodowej pozostaje cenną zdobyczą. Od początku 2020 roku strzeliła dwa gole, czyli mniej niż Polska w ostatnim meczu.

Andora zajmuje 151. miejsce w rankingu FIFA. Wyprzedza pięć europejskich drużyn Maltę, Mołdawię, Liechtenstein, Gibraltar oraz San Marino. Polska zagra z nią o punkty po raz pierwszy. W meczu towarzyskim w 2012 roku zwyciężyła 4:0 dzięki strzałom Obraniaka, Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Wasilewskiego.

- Rywale są agresywni na boisku i musimy być na to przygotowani pod dwoma względami. Po pierwsze, kontrolować emocje od początku do końca. Po drugie, musimy grać szybko po odbiorze piłki, co związane jest z wysokością ustawienia linii obrony i pomocy - mówi Sousa i na konferencji prasowej zapowiedział, że nie będzie eksperymentować przy wyborze składu. Od początku wystąpią między innymi Wojciech Szczęsny oraz Robert Lewandowski.

***

Problemu ze wskazaniem faworyta nie ma również przed pozostałymi niedzielnymi meczami w grupie I. Anglia zagra na wyjeździe z Albanią, a to przeciwnik, z którym dotąd wygrała komplet czterech spotkań. Gareth Southgate nie skorzysta w Tiranie z kontuzjowanych Marcusa Rashforda oraz Bukayo Saki. Tym razem na boisku może spodziewać się Harry'ego Kane'a. Kapitan zespołu narodowego oglądał poprzednie spotkanie z ławki rezerwowych.

Zwycięzca meczu będzie liderem w grupie po dwóch kolejkach. Na razie na szczycie tabeli zainstalowała się drużyna z Wysp Brytyjskich dzięki wygranej 5:0 z San Marino. Pierwsza połowa w jej wykonaniu mogła się podobać, po przerwie zaczęła grać odrobinę nonszalancko, co nie zmienia faktu, że nie pozwoliła przez całe spotkanie na zagrożenie bramce Nicka Pope'a i punktowała ekipę z Półwyspu Apenińskiego.

***

Węgrzy, pod wodzą włoskiego selekcjonera Marco Rossiego, odwiedzą San Marino, a plan mają podobny do Polski. Zagrać przynajmniej równie skutecznie jak w czwartek w ofensywie i znacznie lepiej w obronie. Ostatnia drużyna w grupie gole zdobywa od święta, więc zachowanie czystego konta jest zadaniem prawie równie obowiązkowym jak zdobycie kompletu punktów.

Reprezentacja Węgier mierzyła się z San Marino w eliminacjach do Euro w 2004 oraz 2012 roku. Odniosła zwycięstwa 3:0, 5:0, 8:0 oraz 3:0. Możliwe, że wysokość niedzielnej kanonady zdecyduje o wyprzedzeniu bądź pozostaniu w tabeli za Polską. - Ważne jest dla nas twardo stąpać po ziemi i stawiać sobie realne cele. Mecz z San Marino nie będzie prosty, ale zdecydowanie musimy zdobyć w nim trzy punkty - zapowiada Rossi.

2. kolejka eliminacji MŚ 2022:

Albania - Anglia / nd. 28.03.2021 godz. 18:00

Polska - Andora / nd. 28.03.2021 godz. 20:45

San Marino - Węgry / nd. 28.03.2021 godz. 20:45

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Anglia 10 8 2 0 39:3 26
2 Polska 10 6 2 2 30:11 20
3 Albania 10 6 0 4 12:12 18
4 Węgry 10 5 2 3 19:13 17
5 Andora 10 2 0 8 8:24 6
6 San Marino 10 0 0 10 1:46 0


Czytaj także: Paulo Sousa złożył twardą deklarację przed meczem z Andorą. To nie czas na eksperymenty

Czytaj także: Słowacja najadła się wstydu, a mogło być jeszcze gorzej. Przed Euro 2020 ma dużo do poprawienia

Komentarze (0)