Pomocnik reprezentacji Polski przechodził kolejne badania we wtorek rano. Popołudniowy wynik okazał się negatywny. Grzegorz Krychowiak jest gotowy, by dołączyć do drużyny w Londynie. Teraz zawodnik oczekuje na decyzję UEFA, czy może zagrać w środowym spotkaniu na Wembley z Anglią.
Filip Adamus z PZPN potwierdził podczas konferencji prasowej w Londynie, że drugie badanie dało wynik negatywny. - Załatwiamy formalności i mamy nadzieję, że Grzegorz dołączy do nas wieczorem - przekazał.
Krychowiak czeka teraz na zielone światło ze strony UEFA. - Wysłaliśmy do UEFA pełną dokumentację: dowód na to, że Grzegorz jest ozdrowieńcem, oraz wyniki jego poprzednich testów - tłumaczył nam rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski. Jak dodaje, decyzja o występie zawodnika ma zapaść jeszcze dzisiaj. Polska federacja zwróciła się do UEFA z prośbą, by rozpatrzyła tę sprawę w trybie pilnym.
Kwiatkowski opowiadał również, dlaczego Krychowiak, mimo pozytywnego testu na COVID-19 w poniedziałek, może wystąpić w starciu z kadrą Anglii.
- Po rozmowach z fachowcami dowiedziałem się, że w organizmach ludzi, którzy przeszli COVID-19, nawet do trzech miesięcy utrzymują się jeszcze fragmenty wirusa. Testy PCR na COVID-19, które są bardzo czułe, mogą wskazywać z tego powodu wynik pozytywny. Prawdopodobnie w organizmie Grzegorza mogły zostać pozostałości po wcześniejszej infekcji - mówił rzecznik reprezentacji.
Mecz Anglia - Polska odbędzie się w środę 31 marca o godzinie 20.45.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje MŚ 2022. Ekspert uderza w decyzję Paulo Sousy. "To okazało się błędem"