Sześć lat temu afera z sekstaśmami w piłkarskiej reprezentacji Francji wstrząsnęła opinią publiczną. Szantażowany miał być Mathieu Valbuena, a jednym z podejrzanych Karim Benzema. Sąd w Wersalu we wtorek wyznaczył termin rozprawy na 20-22 października 2021 r. - podały francuskie media.
Napastnikowi Realu Madryt, który został oskarżony o współudział w szantażu, grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu. Zdaniem śledczych Benzema miał wywierać presję na ówczesnym koledze z kadry, by ten zapłacił okup przestępcom.
Benzema nie przyznaje się do winy. - Nie muszę za nic przepraszać, gdyż nie czuję się winny. Chciałem mu tylko pomóc - tak tłumaczy się były już reprezentant Trójkolorowych.
W grudniu 2019 r. sąd kasacyjny odrzucił wniosek o unieważnienie części dochodzenia. Prawnicy Benzemy uważali, że śledztwo prowadzone było w niesprawiedliwy sposób.
Valbuena był szantażowany w październiku 2015 r. Grupa mężczyzn domagała się kwoty 150 tys. euro w zamian za nieopublikowanie w sieci nagrania, na którym widać, jak uprawia on seks ze swoją dziewczyną, Fanny Lafon. Beznema miał pośredniczyć w rozmowach. Twierdził, że jeden z szantażystów jest jego przyjacielem z dzieciństwa.
Zobacz:
Koniec śledztwa w sprawie szantażu Valbueny. Benzema czeka na wyrok sądu
Valbuena: Benzema chciał, bym kłamał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!