Niespodzianka w Bundeslidze. Borussia Dortmund przegrała na własnym stadionie

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Erling Haaland
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Erling Haaland

Do niemałej niespodzianki doszło w sobotę na Signal Iduna Park. Faworyzowani wicemistrzowie Niemiec przegrali z Eintrachtem Frankfurt 1:2. Sytuacja Borussii Dortmund walczącej o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów staje się bardzo trudna.

Obie ekipy zapewne czekały na koniec przerwy reprezentacyjnej. Przed sobotnim spotkaniem czwarty w tabeli Eintracht Frankfurt wyprzedzał piątą Borussię Dortmund raptem o cztery punkty.

Mimo że wicemistrzowie Niemiec byli faworytem w meczu 27. kolejki to "Orły" strzeliły jako pierwsze. W 11. minucie z lewej strony w pole karne dośrodkowywał Filip Kostić. Piłkę głową odbił Nico Schulz, który walczył o pozycję z jednym z piłkarzy gości. Ostatecznie futbolówka przelobowała Marwina Hitza. Tym samym Schulz zanotował bramkę samobójczą.

Borussia Dortmund starała się szybko wyrównać. Dwie dobre okazje do tego miał Erling Haaland. Norweski napastnik znalazł się w świetnej sytuacji po podaniu Raphaela Guerreiro. Jego płaski strzał przeleciał tuż obok dalszego słupka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Chwilę później Haaland nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Młody snajper miał mało czasu na przyjęcie piłki. To właśnie zaważyło o tym, że przegrał pojedynek z bramkarzem Eintrachtu Frankfurt, Kevinem Trappem.

Pod koniec pierwszej połowy Borussia Dortmund doprowadziła do remisu. Gola nie strzelił Norweg, tylko Mats Hummels. Po stałym fragmencie gry piłkę w polu karnym, klatką piersiową odbił Emre Can. Ta została przejęta przez Hummelsa, który wywalczył pozycję i z bliskiej odległości pokonał golkipera rywali.

Po przerwie na prowadzenie znów mogli wyjść goście. Dobrą akcję Eintrachtu Frankfurt popsuł Luka Jović. Serb nie dostrzegł podłączającego się do akcji Filipa Kosticia. Ostatecznie Jović podał na prawą stronę, jednak niedokładnie i piłka została przejęta przez obrońców gospodarzy.

Borussia Dortmund częściej utrzymywała się przy piłce, ale bez rezultatu. To "Orły" były groźniejszym zespołem. W 65. minucie bramkę na 2:1 zdobył Stefan Ilsanker, który strzałem głową pokonał golkipera wicemistrzów Niemiec. Arbiter meczu po analizie VAR nie uznał gola.

W końcówce spotkania świetną kontrą popisali się piłkarze Eintrachtu Frankfurt. Luka Jović przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów. Przy linii końcowej został zatrzymany przez jednego z obrońców gospodarzy. Futbolówkę przejął Filip Kostić i po chwili dośrodkował na głowę Andre Silvy. Portugalczyk nie pomylił się i zanotował 22. trafienie w tym sezonie Bundesligi.

Borussia Dortmund - Eintracht Frankfurt 1:2 (1:1)
0:1 - Nico Schulz 11' (gol samobójczy)
1:1 - Mats Hummels 45'
1:2 - Andre Silva 87'

Składy: 

Borussia Dortmund: Marwin Hitz - Emre Can, Manuel Akanji, Mats Hummels, Nico Schulz - Jude Bellingham, Thomas Delaney - Thorgan Hazard, Marco Reus, Raphael Guerreiro - Erling Haaland

Eintracht Frankfurt: Kevin Trapp - Tuta, Stefan Ilsanker, Obite Evan N'Dicka - Erik Durm, Djibril Sow, Sebastian Rode, Filip Kostić - Amin Younes - Luka Jović, Andre Silva

Żółte kartki: Filip Kostić (Eintracht Frankfurt), Djibril Sow (Eintracht Frankfurt), Sebastian Rode (Eintracht Frankfurt).

Sędzia: Manuel Grafe.

Wyniki innych meczów 27. kolejki Bundesligi:

1.FSV Mainz 05 - Arminia Bielefeld 1:1 (0:0)
1:0 - Daniel Brosinski 56'
1:1 - Andreas Voglsammer 76'

Bayer 04 Leverkusen - Schalke 04 Gelsenkirchen 2:1 (1:0)
1:0 - Lucas Alario 26'
2:0 - Patrik Schick 72'
2:1 - Klaas-Jan Huntelaar 81'

FC Augsburg - TSG 1899 Hoffenheim 2:1 (2:0)
1:0 - Ruben Vargas 8'
2:0 - Andre Hahn 23'
2:1 - Robert Skov 86'

VfL Wolfsburg - 1.FC Koeln 1:0 (0:0)
1:0 - Josip Brekalo 69'

Zobacz też:
Serie A: Kamil Glik trafił do bramki. Długo na to czekał

Komentarze (2)
avatar
Emer
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dziura po odejściu Lewego nie zasypana. Haaland i Reuss oboje są mniej warci w grze niż Lewy. Haaland nie strzela w reprezentaci i w lidze od 5 spotkań. Watzke i Sammer są temu winni. „Nie będz Czytaj całość
avatar
Widzę Myszy
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież to oczywiste, że Halland to krótkotrwała gwiazdeczka