Jeszcze niedawno Borussia M'gladbach potrafiła toczyć w Lidze Mistrzów wyrównane boje z Realem Madryt i Interem Mediolan. Teraz Źrebaki walczą o to, by w ogóle w przyszłym sezonie grać w europejskich pucharach. By znaleźć się w tym gronie, nie mogą sobie pozwolić na wpadki w ostatnich meczach sezonu.
To właśnie Borussia była faworytem sobotniej konfrontacji z SC Freiburg, choć przed meczem to goście byli wyżej notowani w tabeli i mieli o punkt więcej na koncie. I to właśnie przyjezdni w 10. minucie objęli prowadzenie. Dobrze znany nam Roland Sallai wykorzystał podanie Ermedina Demirovicia i zdobył gola.
Gospodarze długo nie potrafili wyrównać. Do przerwy to ekipa z Fryburga prowadziła, ale wszystko zmieniło się w drugiej połowie. W ciągu siedmiu minut dwa gole strzelił Marcus Thuram i to on został bohaterem gospodarzy. Asysty zaliczyli Lars Stindl i Christoph Kramer.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
W 95. minucie przyjezdni byli blisko wyrównania. W zasadzie strzelili gola, ale po analizie systemu VAR nie został on uznany. Goście kilkoma podaniami rozklepali defensywę rywali, a do siatki trafił Keven Schlotterbeck. Arbiter dopatrzył się jednak minimalnego spalonego na początku akcji. Borussia najadła się strachu, ale szczęśliwie wygrała.
Borussia M'gladbach - SC Freiburg 2:1 (0:1)
0:1 - Roland Sallai 10'
1:1 - Marcus Thuram 53'
2:1 - Marcus Thuram 60'
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Desperacka próba ratowania sezonu Lecha Poznań. Dariusz Żuraw nie przebiera w słowach
Komentator Polsatu krytykuje decyzje Paulo Sousy. "Jego filozofia nie dociera do polskiego piłkarza"