Ile znaczy dla Bayernu Monachium Robert Lewandowski, widzieliśmy w meczu z RB Lipsk, gdy Polaka nie było na boisku. Pozbawiony swojego najlepszego napastnika i zapewne piłkarza, klub z Monachium miał poważne problemy z tworzeniem sytuacji podbramkowych. Zespół Hansiego Flicka przypominał starego, niemalże bezzębnego rekina, który może ukąsić, ale nie jest już postrachem mórz i oceanów.
Od początku walka toczyła się bardziej w środku pola, przy czym niewielką przewagę mieli gospodarze. Przynajmniej tak się wydawało, długo bramkarze obu zespołów byli "bezrobotni". Bramka na 1:0 dla Bayernu Monachium była dość nieoczekiwana i wynikała z przewagi indywidualnej mistrzów Niemiec. Sprawy wzięli w ręce ci, na których kibice z Monachium liczą najbardziej, liderzy drużyny. Joshua Kimmich zagrał znakomitą prostopadłą piłkę do Thomasa Muellera, napastnik Bayernu przyjął kapitalnie i jednocześnie oszukał prostym zwodem jednego z obrońców Lipska, po czym wyłożył piłkę do Leona Goretzki. A ten? Gdyby można było opracować strzał idealny, to właśnie ten takim był. Nieprawdopodobnie mocne, czyste uderzenie tuż obok słupka. Cud, że Peter Gulacsi w ogóle zareagował, bo obronić nie miał najmniejszej szansy.
Była to 38. minuta. Bayern pokazał, dlaczego jest najlepszy w Niemczech. Nawet mając słabszy dzień, nawet gdy rywal ciśnie, monachijczycy mogą strzelić bramkę ot tak sobie. Inni muszą mieć dziesiątki akcji, im wystarczy jedna. Niewiele brakowało, a do przerwy byłoby 0:2, ale na chwilę przed przerwą świetny strzał Leroya Sane wybronił znakomicie Gulacsi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Po zmianie stron gospodarze przypuścili prawdziwy szturm, oblężenie bramki Manuela Neuera. W 65. minucie realizator wyświetlił statystykę strzałów w ciągu 20 minut od zmiany stron. 8:0 dla Lipska. Ale wynik się nie zmienił. Zwłaszcza po strzale kapitana Marcela Sabitzera z 59. minuty gospodarze mieli prawo liczyć na gola, ale fantastycznie spisał się Manuel Neuer i wybronił trudną piłkę.
Z czasem Bayern się otrząsnął i miał swoje okazje, dwukrotnie groźnie strzelał Thomas Mueller, raz musiał się wysilić Gulacsi. Zastępujący Lewandowskiego Choupo-Moting był niewidoczny. Zresztą dla wielu kibiców Bayernu transfer tego zawodnika to wciąż niewyjaśniona zagadka. Silny i szybki ale dość prymitywnie grający zawodnik, już po raz kolejny nie wygląda na piłkarza, który byłby w stanie rywalizować na tak wysokim poziomie. W ofensywie bez Lewandowskiego Bayern traci dużo więcej niż tylko nazwisko na papierze.
Bayern wygrywając na terenie najgroźniejszego rywala, powiększył przewagę do 7 punktów i znacznie zwiększył swoją szansę na obronę tytułu mistrzowskiego. Przy tak przeciętnym sezonie byłoby to "prawdziwe mistrzostwo".
RB Lipsk - Bayern Monachium 0:1 (0:1)
0:1 Goretzka 38’
Składy drużyn:
RB Lipsk: Gulacsi - Klostermann, Upamecano, Orban - Mukiele, Sabitzer, Adams (82. Hwang), Haidara (73. Soerloth) - Nkunku, Olmo (73. Poulsen, 88. Konate) – Forsberg (46.Kluivert)
Bayern: Neuer - Pavard, Suele, Alaba, Hernandez - Kimmich, Goretzka (72. Musiala) - Sane (81. Javi Martinez), Mueller, Coman (72. Gnabry) - Choupo-Moting
Sędziował: Daniel Siebert
Żółte kartki: Mukiele, Sabitzer, Upamecano - Kimmich
ZOBACZ Wielkie odliczanie Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ RB Lipsk - niekochane dziecko futbolu