Nie możesz wygrać, to ciesz się z remisu - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

Po sobotnich zawodach w Stalowej Woli zawodnicy i szkoleniowcy obu zespołów byli w podobnych nastrojach. Goście nie byli zbytnio zadowoleni z remisu, bowiem gdyby wykorzystali inne okazje na gole, to zdecydowanie wygraliby ten mecz. Z kolei gospodarze zastanawiali się, w czym tkwi słaba postawa drużyny na inauguracje sezonu.

Robert Kasperczyk (trener KSZO): Nie jestem zadowolony z punktu, chociaż przed meczem wziąłbym ten remis w ciemno. W pierwszej połowie mieliśmy kilka wybornych okazji. Nie udało się ich wykorzystać, co woła o pomstę do nieba. Nie udało nam się trafić do siatki Stali więcej niż jeden raz i dlatego w drugiej połowie nasza gra wyglądała tak, a nie inaczej. Graliśmy asekuracyjnie. Nie udało nam się załatwić meczu w pierwszej połowie i dlatego tak graliśmy później. Remis tez jest dobrym rezultatem. Nie możesz wygrać, to ciesz się z remisu.

Adam Cieśliński (KSZO): Byliśmy lepszą ekipą. W pierwszej połowie mieliśmy trzy 100 proc. sytuacje. Po jednej z nich poszła kontra i straciliśmy gola. Wydaje mi się, że byliśmy zespołem lepszym, ale jak się nie umie wykorzystać takich okazji jakie mieliśmy, to jest trudno rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść.

Marcin Folc (KSZO): Na pewno pozostaje niedosyt, ponieważ powinniśmy wygrać to spotkanie. Mieliśmy znacznie więcej sytuacji niż Stal. Gospodarze praktycznie mieli jedną okazję i zdobyli z niej gola. Szkoda, że nam nie udało się wykorzystać więcej sytuacji. Wracamy do Ostrowca ze spuszczonymi głowami.

Przemysław Cecherz (trener Stali): Do złudzenia ten mecz było podobny do potyczki z Dolcanem. Trener Kasperczyk oglądał go i dlatego skupił się na grze długimi piłkami. Popełniliśmy znowu bardzo dużo błędów. Na szczęście wynik uratował nam Tomek Wietecha i większa ambicja obrońców niż w pojedynku z Dolcanem. Straciliśmy gola, który nie powinien paść. Można było jej uniknąć. Niemniej jednak powinien wpaść on w innej sytuacji. W trakcie pierwszej połowie dokonałem zmiany, aby moi podopieczni wygrywali więcej pojedynków główkowych. To odbiło się jednak na ofensywnym stylu gry Stalówki. Cieszę się, że gol padł po elemencie ćwiczonym na treningach.

Krystian Lebioda (Stal): Zagraliśmy gorzej od KSZO. Mieli więcej sytuacji. My praktycznie mieliśmy 1-2 okazje. To zdecydowanie za mało. Gra jest za bardzo szarpana, nie potrafimy opanować piłki w przodzie i futbolówka wracała często do defensywy.

Tomasz Wietecha (Stal): Kolejny mecz, a my nie potrafimy sobie stworzyć dogodnej sytuacji. Zdobyliśmy gola, fajnie, ale jeden strzał przez całe spotkanie to trochę za mało. Straciliśmy gola i praktycznie ten pojedynek się dla nas skończył.

Igor Migalewski (Stal): Mogliśmy wygrać. Goście mieli dużo sytuacji bramkowych. Trochę zawiodła nasza defensywa. Prowadziliśmy 1:0, a potem KSZO atakuje i ma bardzo dużo okazji na gola. Trener będzie musiał przeanalizować cały mecz i wyciągnąć wnioski.

Komentarze (0)