Gorąco w Poznaniu, Żuraw zwolniony. Wiemy, kto jest faworytem do pracy z Lechem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Michał Probierz / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
PAP / Michał Probierz / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
zdjęcie autora artykułu

Dariusz Żuraw nie jest już trenerem Lecha. Gwoździem do trenerskiej trumny była porażka z Cracovią. Szefowie "Kolejorza" byli cierpliwi, odrzucali propozycje od agentów, ale w końcu nie wytrzymali. A kto będzie nowym szkoleniowcem Lecha?

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że niemal na pewno nowym szkoleniowcem Lecha będzie Maciej Skorża. W tym momencie jest faworytem numer 1, a jego szanse to - jak można usłyszeć - 99 procent.

W tym sezonie Lech Poznań przegrywał często. Zdecydowanie za często jak na potencjał klubu. Od wielu tygodni mówiło się więc, że posada Dariusza Żurawia była zagrożona, co oczywiście nie uchodziło uwadze piłkarskich agentów.

Do właściciela Piotra Rutkowskiego i dyrektora Tomasza Rząsy odzywało się wielu menedżerów. W Poznaniu przyjmowano do wiadomości to, że ten czy tamten szkoleniowiec chętnie podjąłby pracę na Bułgarskiej i tyle. Szefowie "Kolejorza" długo nie podejmowali drastycznych decyzji.

To pokazuje, że publiczne deklaracje o poparciu dla Żurawia - wiele na to wskazuje - nie były pustymi słowami. W Poznaniu długo uznawano, że skoro Żuraw wpadł z drużyną w kryzys, to niech wspólnie z piłkarzami spróbuje z niego wyjść. Kolejne mecze pokazywały jednak, że trener nie był już w stanie dźwignąć zespołu, a weekendowa porażka z przeciętną Cracovią przechyliła czarę goryczy.

A tak naprawdę gwoździe do trumny były dwa: poza meczem z "Pasami", jeszcze przegrany u siebie w beznadziejnych okolicznościach, bój z Jagiellonią. W Poznaniu chcieli ocenić Żurawia po sezonie (najpewniej wtedy straciłby pracę), ale brak jakiejkolwiek poprawy spowodował przyspieszenie decyzji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol

Już po meczu z Cracovią nieoficjalnie można było usłyszeć, że to koniec ponad dwuletniej przygody Żurawia z wicemistrzem Polski. Końcówka pracy była bardzo kiepska, ale nie można zapominać też, że Żuraw wprowadził Lecha do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie polski klub pokazał trochę dobrej piłki. W pewnym momencie było więc pięknie, ale na koniec została mocno nadpalona ziemia i ogromna niechęć kibiców do szkoleniowca. Choć oczywiście nie tylko do niego.

A kiedy Skorża podejmie pracę? Z naszej wiedzy wynika, że nie ma jeszcze konkretnej daty, to zależy od finalnych rozmów z władzami Lecha. Jak wspomniano, zgłoszeń zainteresowanych trenerów było wiele, od Holandii po Bałkany. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że w przypadku wicemistrza Polski będziemy mieli do czynienia nie z nową twarzą, a głośnym trenerskim powrotem.

Źródło artykułu:
Lech Poznań zwolnił Dariusza Żurawia
Za późno
W odpowiednim momencie
Nie powinien zwalniać tego trenera
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
Alf Frank
6.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rutkowscy, dekiel wam wali, raz mocniej , raz słabiej, ale teraz to sięgnął sufitu! Tylko nie Skorża!!! Zamienia stryjek siekierkę na kijek;/ ...i tym kijem dostaniecie od kibiców;P  
avatar
Marco Polonia
6.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żuraw wyleciał, Puchacz ma być sprzedany już po tej rundzie więc na progresję wyniku trudno liczyć. Jeśli Lech chce być "fabryką zawodników" to nie można liczyć tylko na własną akadem Czytaj całość
avatar
zbych22
6.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibicom Lecha wierzącym jeszcze w to, że Lech będzie jeszcze klasową drużyną radzę między bajki włożyć. W wywiadzie z 19 sierpnia ub.r. Rutkowski wyraźnie powiedział, że Lech chce być dostawcą Czytaj całość
avatar
zbych22
6.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czarodziej Skorża nie wyczaruje Lechowi MP. Rutkowski w następnym rzucie sprzeda Puchacza i młodych zdolnych i przed Lechem pojawi się widmo I ligi.  
avatar
mirgol_wawa
6.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
krzywelustro  3 godziny temu  Podobno Wacław Jarząbek, trener II klasy w klubie sportowym "Tęcza", nie przyjął oferty, bo uznał, że wstyd takie cóś prowadzić.