Ciąg dalszy afery rasistowskiej w La Liga. Klub nie wierzy piłkarzowi
"Juan Cala stracił okazję, by przyznać się do błędu i przeprosić" - czytamy w oświadczeniu Valencia CF. Mouctar Diakhaby ma pełne poparcie swojego klubu, który zamierza walczyć z rasizmem.
"Juan Cala stracił świetną okazję, by przyznać się do błędu i przeprosić poszkodowanego. Zamiast tego zaatakował samego gracza i innych ludzi związanych z Valencia CF" - czytamy.
Klub zapewnił, że jest po stronie Mouctara Diakhaby i zamierza walczyć o jego dobro. Przedstawiciele Valencii zapewnili również, że będą apelować o zmianę przepisów i walkę z rasizmem w piłce nożnej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kameraPrzypomnijmy, że Juan Cala we wtorek podczas zwołanej konferencji prasowej przedstawił swoją wersję wydarzeń. - W hiszpańskiej piłce nie ma rasizmu. Nie ma tego problemu. Zrobił się cyrk. To jest spektakl, co się teraz dzieje. Jestem w szoku. Gramy bez widzów. Jest 20-25 kamer, mikrofony, zawodnicy, sędziowie... i nikt nic nie słyszał? - mówił.
Zawodnik Valencii Mouctar Diakhaby podczas meczu La Liga miał zostać nazwany przez Juana Calę z Cadizu "pier... czarnuchem". Na znak protestu piłkarze Nietoperzy zeszli z boiska. Zawody udało się wznowić po około kwadransie.
COMUNICADO OFICIAL | JUAN CALA, NO TE CREEMOS #YoCreoAMouctarDiakhaby
— Valencia CF (@valenciacf) April 6, 2021
Czytaj też:
Brak Roberta Lewandowskiego nie przeszkodzi Bayernowi Monachium? Jednoznaczny sygnał z szatni
Były piłkarz Lecha Poznań nie zostawił na klubie suchej nitki. Stawia twarde zarzuty