Reprezentacja Polski zdobyła cztery na dziewięć możliwych punktów w pierwszych trzech meczach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Początek pracy Paulo Sousy w roli selekcjonera kadry wywołał mnóstwo komentarzy, w przeważającej części krytycznych.
Najwięcej ostrych opinii pojawiło się po debiucie Portugalczyka w Budapeszcie. Sousa podjął kilka odważnych decyzji, które jednak nie przyniosły dobrych efektów. Taką nie było pozostawienie Kamila Glika na ławce rezerwowych.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek wyznał w kanale "Prawda Futbolu", że jego zdaniem doświadczony obrońca mógł zagrać od pierwszej minuty przeciwko Węgrom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
- Glik jest filarem tej obrony. Uważam, że można było go wystawić w Budapeszcie. To moja prywatna opinia (...) Trener inaczej zdecydował. I to jest jego prawo! Rola Kamila jest ważna, natomiast jeśli chodzi o aspekty personalne co do poszczególnych meczów, to są już pytania dla trenera. Bardzo rzadko rozmawiam z selekcjonerami na temat indywidualnych wyborów - powiedział.
Boniek bardzo żałuje, że w meczu z Anglią na Wembley (1:2) nie mógł wystąpić Kamil Piątkowski. 20-latka wykluczył pozytywny wynik testu na koronawirusa.
- Dla mnie Piątkowski jest największym wygranym tego zgrupowania. Na treningach jest oceniany pozytywnie przez kolegów. Starsi piłkarze czują, kto co potrafi. Gdyby Kamil nie miał koronawirusa, to zagrałby w pierwszym składzie na Wembley - obok Glika i Bednarka - ocenił prezes PZPN.
Mimo tylko jednego zwycięstwa w pierwszych trzech kolejkach eliminacji reprezentacja Polski nie straciła szans na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w tabeli. Dwa najtrudniejsze spotkania kadra ma już za sobą i w następnych kolejkach powinna szybko odrobić straty.
Zmagania w eliminacjach zostaną wznowione już po mistrzostwach Europy.
Polski sędzia opowiada o walce z chorobą--->>>
Bayern uzależniony od Lewandowskiego?--->>>