Liga Mistrzów. Bayern przeważał, PSG wygrał. Koncert Kyliana Mbappe w Monachium

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Bayern Monachium miał sporą przewagę, ale Paris Saint-Germain miał Kyliana Mbappe i Neymara. To wystarczyło, żeby wywieźć z Bawarii wygraną 3:2.

Mając duet marzeń, Neymar - Kylian Mbappe, nie trzeba nawet specjalnie wysilić się z graniem w piłkę. Paris Saint-Germain wygrał w Monachium o czym zadecydowała fantastyczna jakość indywidualna tych dwóch napastników.

Dwa strzały i dwa gole. W 27. minucie zawodnicy PSG prowadzili w Monachium z Bayernem już 2:0 i było to zupełnie niezrozumiałe, biorąc pod uwagę przebieg spotkania. To Bayern był więcej przy piłce, to Bayern był cały czas pod polem karnym Keylora Navasa, to Bayern oddawał więcej strzałów. Zresztą statystyki do przerwy mówią wszystko. Bayern miał 62 procent posiadania piłki, oddał 15 strzałów, w tym 6 celnych. Rywale zatrzymali się na dwóch uderzeniach. Oba były celne. Przy pierwszym uderzeniu Mbappe dość prosty błąd popełnił Manuel Neuer.

Niemiecki bramkarz w poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów był fantastyczny, zaś w finale z PSG zagrał popisową partię, był być może najlepszym piłkarzem Bayernu. Teraz stanął na przeciwległym biegunie, wypuścił piłkę z rąk i dał rywalom prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Bayern prowadził grę, ale PSG miało bardzo szybki atak. I Neymara. Brazylijczyk zaliczył dwie asysty. Ta druga przy golu Marquinhosa była fantastyczna. Napastnik reprezentacji Brazylii zagrał długie niesygnalizowane podanie do swojego rodaka, a ten zgubił linię obrony i strzelił na 2:0.

Niestety nie doszło do pojedynku czołowych o ile nie najlepszych napastników świata. Naprzeciwko Neymara i Mbappe w normalnych okolicznościach stanąłby Robert Lewandowski, ale Polak wciąż odczuwa skutki urazu, którego doznał w meczu z Andorą. Naszego supersnajpera zastąpił jak zwykle Eric Choupo-Moting. Kameruńczyk znany jest z tego, że ma wiele zalet, ale jedną wielką, jakże istotną w przypadku napastnika, wadę. Nie strzela bramek. Do Bayernu przyszedł właśnie z PSG. W barwach drużyny ze stolicy Francji strzelił 9 goli w 51 meczach, po przejściu do Bayernu trafił 5 razy w 25 meczach. W tym sezonie Bundesligi tylko raz. Gdy więc w 37. minucie strzelił na 1:2 efektownym uderzeniem głową, było to jak podanie respiratora w tych trudnych czasach.

Trudno powiedzieć co stałoby się, gdyby Bayern nie strzelił gola. Na pewno po zmianie stron monachijczycy ruszyli do natarcia, niektóre akcje były popisowe, wymiany piłek były niesamowicie szybkie, często zbyt szybkie dla gości. Ale niewiele brakowało a to PSG strzeliłoby bramkę. Neuer zrehabilitował się i wybronił strzał Neymara z bliska. A Bayern w końcu dopiął swego. W 60. minucie z rzutu wolnego zagrał Joshua Kimmich, a głową uderzył Thomas Mueller. To dwaj zawodnicy, którzy długo byli niewidoczni, ale którzy w trudnych sytuacjach biorą grę na siebie i decydują o obliczu spotkań.

Przewaga Bayernu w tym okresie grał fantastyczną piłkę, goście nie mieli absolutnie żadnego pomysłu na grę. Dlatego wykorzystali starą podwórkową zasadę: "Nie wiesz co zrobić, zagraj do najlepszego". Piłkę w 68. minucie dostał Kylian Mbappe i strzelił fantastycznie między nogami Jerome'a Boatenga. Manuel Neuer nie miał szans na skuteczną interwencję.

Bayern w końcówce próbował jeszcze wyrównać rzutem na taśmę. Strzały Davida Alaby i Muellera minimalnie mijały bramkę. Zawodnicy PSG wywieźli z Monachium wynik, o jakim nie mogli nawet marzyć, ale biorąc pod uwagę okoliczności (28:6 w strzałach dla Bayernu i ogromna przewaga) sytuacja jest otwarta.

Bayern MonachiumParis Saint-Germain  2:3 (1:2)
0:1 Mbappe 3'
0:2 Marquinhos 28'
1:2 Choupo-Moting 37'
2:2 Mueller 60'
2:3 Mbappe 68'

Bayern: Neuer - Pavard, Sule (42. Boateng), Alaba, Hernandez - Kimmich, Goretzka (33. Davies) - Sane, Muller, Coman - Choupo-Moting.
PSG: Navas - Dagba, Marquinhos (30. Herrera), Kimpembe, Diallo (46.Bakker) - Gueye, Danilo - Di Maria (71.Kean), Neymar (90. Rafinha), Draxler - Mbappe.
Sędziował: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania)

Żółte kartki: Hernandez, Kimmich, Boateng, Choupo-Moting

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dariusz Żuraw zwolniony z Lecha Poznań!
Reprezentant Polski stracił połowę świąt przez koronawirusa

Źródło artykułu: