Napastnik z Bundesligi na długo zapamięta nielegalną imprezę. Dostał kolejną karę

PAP/EPA / Vassil Donev  / Na zdjęciu od prawej: Breel Embolo
PAP/EPA / Vassil Donev / Na zdjęciu od prawej: Breel Embolo

Breel Embolo na długo zapamięta imprezę, w której wziął udział podczas pandemii koronawirusa. Do kieszeni musiał sięgnąć głęboko. Najpierw bezlitosny był dla niego klub, a teraz otrzymał kolejną karę - będzie musiał zapłacić miastu.

Za głupotę się płaci - to hasło idealnie pasuje do Breela Embolo. W styczniu Napastnik Borussii M'gladbach uczestniczył w nielegalnej imprezie, na której interweniowała policja. Konsekwencje ponosi do dziś.

Podczas zajścia Embolo na widok funkcjonariuszy postawił na ucieczkę z lokalu... przez dach - tak donosił "Bild". Szwajcar miał przeskoczyć na sąsiedni budynek, a potem wejść do przypadkowego mieszkania.

Policja próbowała się do niego dostać "na spokojnie", jednak nikt nie otwierał. W związku z tym zdecydowano się wyważyć drzwi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność

Klub był bezlitosny, a za ten wybryk nałożył na Embolo rekordową karę 200 tysięcy euro. Na tym jednak nie koniec. Trzy miesiące po tej sprawie swoje dołożyło jeszcze miasto Essen - tutaj grzywna jest jednak znacznie skromniejsza, bo wynosi jedynie 8,4 tysiąca euro.

Skąd taka kwota? - Decyzja obejmuje łącznie trzy naruszenia, w tym udział w wydarzeniu i naruszenie wymogu noszenia maseczki - powiedziała Silke Lenz, rzeczniczka miasta Essen cytowana przez "Blick". Zawodnik nie negował kary. - Nie było sprzeciwu, więc decyzja jest ostateczna - dodała Lenz.
 
"W nocy pojechałem z przyjacielem do Essen, aby obejrzeć tam mecz koszykówki. To było głupie z mojej strony, ale to nieprawda, że byłem na przyjęciu. Nie powinno mnie tam w ogóle być. To był błąd" - napisał na Instagramie Embolo tuż po zajściu.

Zobacz także:
Za głupotę się płaci. Rekordowa kara za imprezę w czasie pandemii koronawirusa

Źródło artykułu: