Środowy ćwierćfinał Ligi Mistrzów zapowiada się wyjątkowo interesująco. W pierwszym spotkaniu Manchester City wygrał 2:1 z Borussią Dortmund i jest nieznacznie bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
Dortmundczycy nie będą mieli nic do stracenia. Pep Guardiola bierze pod uwagę różne scenariusze. Na konferencji prasowej Hiszpan dał do zrozumienia, że czuje respekt do drużyny przeciwnej. - Po prostu nie wiem, co się wydarzy. Każdemu zdarzają się trudniejsze momenty, ale jesteśmy świadomi tego, co musimy zrobić w Dortmundzie. Powinniśmy kontrolować emocje, to będzie bardzo ważne, jeżeli myślimy o zwycięstwie - oznajmił.
- Każdy zawodnik będzie musiał brać na siebie odpowiedzialność i być liderem na boisku. Oczekuję zaangażowania w grę. Nie ma znaczenia to, co wydarzyło się w pierwszym meczu. Musimy zasłużyć na awans - mówił Guardiola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność
Szkoleniowiec ma plan na najbliższe spotkanie. - Nie mam wątpliwości, że Borussia będzie miała swoje sytuacje. Zdobywali bramki w ostatnich 26 lub 27 meczach, ale my nie zamierzamy bronić tylko tego, co wypracowaliśmy wcześniej w Manchesterze. Chcemy narzucić naszą grę - zakończył.
Borussia Dortmund podejmie Manchester City w środę (14 kwietnia). Początek tego meczu tradycyjnie o godz. 21:00.
Czytaj także:
Legenda Juventusu dosadnie o Andrei Pirlo. Uderza w krytyków
Euro 2020. Na Stadionie Olimpijskim w Rzymie pojawią się kibice. Poznaliśmy limit
Guardiola poprowadzi drużynę do triumfu w Lidze Mistrzów? 
