Zespół Mauricio Pochettino przegrał 0:1 w starciu rewanżowym z Bayernem Monachium. W ostatecznym rozrachunku to Paris Saint-Germain wywalczyło awans do półfinału dzięki zwycięstwu w pierwszym spotkaniu (3:2).
Argentyński szkoleniowiec ma jasny cel. Pochettino zamierza poprawić wynik Thomasa Tuchela, który w poprzedniej edycji przegrał w finale z Bawarczykami. Najwidoczniej katarscy szejkowie są zadowoleni z nowego trenera.
Nasser Al-Khelaifi miał powody do radości po ostatnim gwizdku. - Jestem bardzo dumny z mojego zespołu, trenera i całego sztabu. To był fantastyczny mecz. Zasłużyliśmy na wygraną, mogliśmy strzelić trzy lub cztery gole, ale nie mieliśmy szczęścia. Najważniejszy jest awans do półfinału po raz drugi z rzędu. Jeszcze nie skończyliśmy, mamy ambicje, by awansować jeszcze wyżej. Dziś możemy świętować, ale później skupimy się na kolejnych meczach - mówił właściciel PSG na antenie Polsatu Sport Premium.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność
Bayern to kolejny wielki klub, który musiał uznać wyższość paryżan. - Wygraliśmy z Manchesterem United w grupie, potem z Barceloną i Bayernem. To najlepsze kluby świata, dlatego jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jesteśmy na wysokim poziomie, jednak przed nami dużo pracy. Musimy jeszcze poprawić drobne szczegóły, by sięgnąć po trofeum Ligi Mistrzów - zaznaczył Al-Khelaifi.
- To był piękny mecz dla kibiców, ale ja trochę cierpiałem. Myślę, że równie dobrze to mógłby być finał tak, jak w zeszłym roku. Jesteśmy gotowi na oba zespoły, musimy się skoncentrować. Wszyscy półfinaliści są bardzo mocni - zakończył. Podopieczni Pochettino zagrają o finał z Manchesterem City lub Borussią Dortmund.
Czytaj także:
Kosmiczny dwumecz w Lidze Mistrzów! PSG i Bayern grali wyśmienicie
Liga Mistrzów. Znamy pierwszych półfinalistów. Pyrrusowe zwycięstwa