W trzecim meczu el. do MŚ 2022 reprezentacja Polski przegrała na wyjeździe z Anglią 1:2. Po przerwie Biało-Czerwonym udało się doprowadzić do wyrównania, a gol na wagę zwycięstwa gospodarzy padł dopiero w 85. minucie.
Remis był blisko, ale dla Grzegorza Krychowiaka nie ma to żadnego znaczenia. - Nie chcę wracać do czasów sprzed kilku lat, kiedy cieszyliśmy się, że zagraliśmy ładny mecz i przegraliśmy - tłumaczy pomocnik reprezentacji w rozmowie z sport.tvp.pl.
Okazuje się, że niektórzy kadrowicze po marcowym meczu nie podzielali zdania Krychowiaka, co wyraźnie nie spodobało się piłkarzowi Lokomotiwu Moskwa. - Odczułem, że część zawodników była zadowolona, że fajnie zagraliśmy, itd. Ale nic nie zdobyliśmy! Najważniejsze jest, żebyśmy wygrywali - dodał 31-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas
Oczywiście Krychowiak nie wymienił z nazwiska piłkarzy, których postawa po przegranym meczu mu się nie spodobała. Przypomnijmy, że podczas marcowego zgrupowania Polacy w trzech meczach zdobyli tylko 4 punkty - za remis z Węgrami na wyjeździe (3:3) i wygraną u siebie z Andorą (3:0). Krychowiak był jedynym zawodnikiem z pola, który rozegrał wszystkie trzy eliminacyjne mecze w pełnym wymiarze czasowym.
Kolejne zgrupowanie pod wodzą nowego trenera Paulo Sousy rozpocznie się pod koniec maja. Polacy zagrają towarzyskie mecze z Rosją i Islandią, a następnie rozpoczną turniej Euro 2020 od spotkania ze Słowacją. W grupie E będziemy jeszcze rywalizować z Hiszpanią i Szwecją.
Czytaj też:
-> Tak zmieni się życie sportowców po zaszczepieniu
-> UEFA może wprowadzić "plan B". Chodzi o mecze Polaków na Euro