Zaledwie 10 meczów potrzebował Arkadiusz Milik, by stać się trzecim najlepszym strzelcem Olympique Marsylia w całym sezonie. Reprezentant Polski zdobył już 5 goli i z miejsca wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Do tej pory pochwały za transfer zbierał dyrektor sportowy Pablo Longoria, który jednak po ostatnich doniesieniach, znalazł się "w wielkim niebezpieczeństwie ze strony Milika".
27-latek w styczniu trafił na 18-miesięczne wypożyczenie z Napoli do Marsylii, która musi wykupić go za 8-10 mln euro. Problem w tym, że w kontrakcie zawarto klauzulę, umożliwiającą Milikowi zmianę klubu już w najbliższym okienku transferowym za 12 mln. Wszystko wskazuje na to, że Polak skorzysta z tej opcji.
- Odejście Milika wywrze presję na Longorii. Trzeba życzyć mu i trenerowi Jorge Sampaoliemu powodzenia w znalezieniu następcy, bo Marsylia doświadczyła, co oznacza świetny napastnik w kadrze. Przez wiele lat znalezienie takiego piłkarza było trudną robotą - podkreślił dziennikarz RMC Radio Florent Germain, cytowany przez "Le10Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
Dyrektor dał kibicom Marsylii wielkie nadzieje, a teraz czeka go jeszcze trudniejsze zadanie. - W ciągu kilku miesięcy Marsylia zobaczyła napastnika, który robi różnicę. Może grać sam. Longoria wzmógł apetyty kibiców, a teraz musi zrobić wszystko, aby zatrzymać Milika albo sprowadzić nowego napastnika - dodał Germain.
Zdaniem francuskich mediów, dyrektor znalazł już potencjalnego następcę Milika (więcej TUTAJ). Z kolei Polak może liczyć na ciekawe oferty od klubów z Serie A, Premier League czy La Liga (więcej TUTAJ).
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)