Konflikt w Bayernie Monachium. Franz Beckenbauer zaapelował do trenera

Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Franz Beckenbauer
Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Franz Beckenbauer

Konflikt pomiędzy Hansim Flickiem i Hasanem Salihamidziciem nabiera na sile. Franz Beckenbauer stanął po stronie dyrektora sportowego Bayernu Monachium i wystosował apel do trenera.

Niemieckie media żyją konfliktem na linii Hansi Flick - Hasan Salihamidzić. Obaj panowie nie potrafią ze sobą współpracować i kłócą się o wizję polityki transferowej, i prowadzenia zespołu. To ma wpływ na atmosferę w Bayernie Monachium. Nie poprawiają jej też plotki o możliwym angażu Flicka w reprezentacji Niemiec, co oznaczałoby odejście z Bayernu.

O sytuację w monachijskim klubie martwi się jego legenda, Franz Beckenbauer. "Cesarz" w sporze stanął po stronie dyrektora sportowego i wystosował apel do trenera Flicka.

- To oczywiste, że Flick musi się do czegoś zobowiązać. Ma ważny kontrakt do 2023 roku, ale nie mówi, że zostanie w klubie. Spekulacje są otwarte i on będzie musiał z nimi żyć. Na zadawane o to pytania nie może mówić "poproszę następne". Musi się określić - powiedział Beckenbauer portalowi sport1.de.

Przyszłość Flicka nie jest jasna. W swoim debiutanckim sezonie pracy w Bayernie wygrał z klubem wszystko, co było możliwe. Ten sezon już tak dobry nie będzie, bo monachijczycy odpadli z Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów.

Według niemieckich mediów, wahanie Flicka może być związane z faktem, że nie ma on decydującego głosu w decyzjach transferowych. - Jako trener chciałby być włączony do planowania składu i transferów. Wszyscy wiemy, jak to działa w Monachium. Tam jest zupełnie odwrotnie - mówił Niko Kovac w rozmowie ze "Sport Bild". To właśnie jego zastąpił Flick na stanowisku trenera.

Czytaj także:
Piotr Zieliński w życiowej formie przed mistrzostwami Europy. Polak pobija rekordy
Jest decyzja w sprawie gry Roberta Lewandowskiego!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!

Źródło artykułu: