Fortuna I Liga: Widzew Łódź z nowym człowiekiem u steru. Marcin Broniszewski zdradził plan na Sandecję Nowy Sącz

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: mecz Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: mecz Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice

- Wszyscy mają poczucie niespełnienia. Naszą rolą jest jak najszybciej odpowiedzieć w taki sposób, by dać satysfakcję zarówno sobie, jak i kibicom - mówi Marcin Broniszewski, który został nowym trenerem piłkarzy Widzewa Łódź.

Przed czerwono-biało-czerwonymi ligowe spotkanie z Sandecją Nowy Sącz. Drużynę poprowadzi Marcin Broniszewski. We wtorek 41-letni trener zastąpił zwolnionego Enkeleida Dobiego i z drugiego szkoleniowca stał się pierwszym (więcej TUTAJ). Obaj jednak ściśle współpracowali.

- Zawsze jest tak, że ludzie, którzy tworzą sztab dyskutują ze sobą o zmianach w zespole. Kiedy drużynę prowadził trener Dobi, wszelkie decyzje rozważaliśmy wspólnie, jeśli były różnice zdań otwarcie je wypowiadaliśmy, ale ostateczna decyzja zawsze należała do trenera Dobiego, bo to wprost wynika z kompetencji osób w sztabie. Na temat zmiany na stanowisku trenera rozmawialiśmy z zarządem we wtorek, a nasze spotkanie odbyło się już po rozmowie z trenerem Dobim - mówił Broniszewski na konferencji prasowej.

W ostatnich spotkaniach Widzew Łódź prezentował się źle. Łodzianie mają za sobą kolejno: wygrany, ale po golu z karnego mecz z Chrobrym Głogów, porażkę 0:3 w Sosnowcu z Zagłębiem i bezbramkowy remis z Puszczą Niepołomice. Takimi rezultatami trudno o realizację postawionego przez zarząd celu, czyli miejsca w pierwszej szóstce.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

- Wszyscy mają poczucie niespełnienia po meczach z Zagłębiem Sosnowiec oraz Puszczą Niepołomice. Naszą rolą jest jak najszybciej odpowiedzieć w taki sposób, by dać satysfakcję zarówno sobie, jak i kibicom, którzy oczekują od zespołu zwycięstw. Oczywiście mamy świadomość, że gramy z drużyną, która ma teraz dobrą serię, a my musimy wrócić na dobre tory zwycięstw i nietracenia bramek - zapowiedział szkoleniowiec łódzkiej drużyny.

Co się zmieni? Marcin Broniszewski mówi o "kontynuacji pewnej myśli, a nie rewolucji". Od razu jednak będzie rzucony na głęboką wodę, bo najbliższy rywal Widzewa, Sandecja Nowy Sącz, jest jedynym niepokonanym wiosną zespołem w Fortuna I Lidze.

- Wydaje mi się, że w naszych polskich ligach centralnych trudno mówić o faworycie w meczu. Sandecja ma za sobą długą serię meczów bez porażki, ale wielokrotnie przerabiałem już kwestię bycia faworytem, gonienia szóstki, wskakiwania do ósemki i różnych innych sytuacji, po których okazywało się, że jeśli jakiś zespół jest mocno "pompowany" przed meczem, to później całe spotkanie po prostu nie wychodzi - twierdzi Mateusz Możdżeń, pomocnik Widzewa.

- To, co prezentujemy na boisku, na pewno ma wpływ na podejmowane przez zarząd decyzje. Zwolnienie trenera jest zawsze przykre - przede wszystkim dla szkoleniowca. Po części czujemy się odpowiedzialni za to, co wydarzyło się w ostatnich dniach, ale prawda zawsze leży po środku. Każdy z nas zareagował na to inaczej. W szatni jest ponad 20 osób, czyli ponad 20 różnych charakterów. Oczywiście wszystkiego nie powie się głośno, bo najzwyczajniej w świecie nie wypada. Nawet jeśli są jakieś pretensje czy nieporozumienia, to takie sprawy załatwia się w cztery oczy - dodał piłkarz.

Mecz Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00.

Czytaj również: Korona Kielce przedstawiła nowego trenera

Źródło artykułu: