Albańczyk prowadził czerwono-biało-czerwonych od początku sezonu 2020/2021. Z 26 meczów wygrał 10, a 8 zremisował. Ubiegłotygodniowy bezbramkowy remis z Puszczą Niepołomice przelał czarę goryczy i wywołał decyzje zarządu klubu. We wtorek Enkeleid Dobi został zwolniony z funkcji trenera pierwszego zespołu (więcej TUTAJ).
- Zdecydowały względy sportowe i te, które dotyczą szeroko pojętego zarządzania sztabem trenerskim i zawodnikami. Piłkarze nie mieli żadnego wpływu na naszą decyzję, ani teraz, ani wcześniej. Oczywiście w różnych sprawach spotykamy się z radą drużyny, ale ostatnio nie miało miejsca żadne takie spotkanie - tłumaczył na antenie radia Widzew FM prezes Piotr Szor.
Doniesienia o tym, że w Widzewie Łódź może dojść do zmiany szkoleniowca pojawiły się już w poniedziałek późnym wieczorem w "Gazecie Wyborczej". Te informacje prezes Szor sprostował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
- Nad decyzją tą dyskutowaliśmy w bardzo wąskim gronie przez kilka dni, natomiast ostatecznie zdecydowaliśmy o tym we wtorek po rozmowach z Enkeleidem Dobim. Nasze wcześniejsze rozmowy dotyczyły różnych wariantów dokończenia sezonu, między innymi dania szansy trenerowi i drużynie w kilku kolejnych meczach, czy też podjęcia decyzji o rozstaniu w tym momencie - tłumaczył.
Teraz beniaminka Fortuna I Ligi poprowadzi dotychczasowy asystent Dobiego Marcin Broniszewski. Nie zajdą też większe zmiany w sztabie szkoleniowym pierwszego zespołu
- Trener Broniszewski był naszym faworytem do objęcia schedy po Enkeleidzie Dobim. Dla niego też jest to trudna decyzja, niekiedy bywa tak, że asystenci odchodzą razem z pierwszymi szkoleniowcami. Natomiast przedstawiliśmy trenerowi Broniszewskiemu naszą wizję i posłuchaliśmy oczywiście jego wizji i pomysłu na dalszy ciąg sezonu. Dlatego powierzyliśmy mu zadanie prowadzenia drużyny - powiedział Szor.
- Liczymy na to, że przyjdą efekty punktowe. Po ostatnich dwóch meczach chcielibyśmy poprawić sposób gry, dlatego też dokonała się zmiana. Zespoły z góry tracą punkty z zespołami z dołu tabeli i okazuje się, że liga robi się coraz bardziej wyrównana i mogą być spore przetasowania w pierwszej szóstce. Dlatego chcemy dać zawodnikom impuls, żebyśmy jak najszybciej do niej trafili - dodał Tomasz Wichniarek, szef działu skautingu Widzewa.
Zmianie nie ulega cel postawiony przed piłkarzami i trenerami. Zespół ma znaleźć się w pierwszej szóstce, czyli na miejscu premiowanym grą w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.
- Chcemy teraz pomóc drużynie i dać jej nowy impuls. Liczymy na to, że pierwsza szóstka stanie się naszym udziałem. Co będzie dalej? Zobaczymy. Na pewno nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Zawodnicy też muszą pokazać, że wiedzą, o co grają - podsumował Piotr Szor.
Najbliższe spotkanie widzewiacy rozegrają w sobotę o 16:00 w Nowym Sączu z drużyną Sandecji.
Zobacz również: Fortuna I liga: Radomiak jest coraz groźniejszy. Nie miał litości dla przeciwnika