- Nigdy nie spotkałem jeszcze człowieka, który potrafiłby tak kłamać - mówi prezydent UEFA Aleksander Ceferin o Andreii Angellim. To szef i właściciel Juventusu, jeden z największych orędowników powstania nowych rozgrywek. jeszcze w sobotę podobno zapewniał Ceferina, że nie ma w ogóle tematu z nowymi rozgrywkami. Tymczasem w nocy z niedzieli na poniedziałek on i 11 innych klubów ogłosili deklarację o powstaniu Superligi.
Agnelli od kilkudziesięciu godzin zbiera kolejne gromy we Włoszech.
Dla milionów kibiców wydaje się to abstrakcją, ale niestety jest możliwe. Włoskie media grzmią, że powstanie Superligi sprawi usunięcie z Serie A Juventusu, Interu Mediolan i AC Milan. Byłby to czarny dzień w historii calcio.
"Zatrzymajcie ich!" - apeluje z okładki "La Gazzetta dello Sport". "Ogromne reperkusje" - to z kolei "Corriere dello Sport". Jeńców nie bierze za to, co ciekawe, turyński "Tuttosport". "NIE" - grzmi gazeta, jasno wyrażając swoje zdanie w temacie Superligi.
Sprzeciw nie może dziwić. Pojawiło się bowiem zagrożenie, że Juventus, Inter i AC Milan mogą zostać usunięte z Serie A! Włoscy kibice zastanawiają się, czy wykluczenie trzech największych klubów jest możliwe.
UEFA przekonuje, że jest. Czy jednak rozgrywki by to przetrwały?
Włoskie kluby czują się zdradzone
- Judasz! - miał wykrzyczeć w kierunku Agnellego prezydent Torino Urbano Cairo na poniedziałkowym, zwołanym w pilnym trybie, spotkaniu władz wszystkich klubów Serie A. Cairo nie ukrywał wściekłości, padały słowa o hańbie i zdradzie włoskiego futbolu. Mocno, nawet znając jego temperament.
Choć w sobotę szef Juve miał stać po stronie UEFA i nowego formatu Ligi Mistrzów, już dzień później Stara Dama stała się jednym z 12 klubów-założycieli Superligi, której powstanie może wywrócić do góry nogami piłkarskie rozgrywki na Starym Kontynencie. Stąd też ostre słowa Ceferina o Agnellim.
Obok Juventusu do Superligi przystąpiły już Inter i AC Milan. Co to oznacza w tym momencie? Dla tych trzech klubów wielkie pieniądze. Angielskie i hiszpańskie źródła donoszą, że każdy z 12 klubów miał już otrzymać od sponsora rozgrywek, firmy JP Morgan Chase & CoA po ok. 200 milionów dolarów. A za udział mają otrzymać jeszcze drugie tyle (do podziału 3,5 mld).
A jak przystąpienie trzech największych włoskich klubów do Superligi wpłynie na Serie A? Jeśli UEFA dotrzyma słowa, bardzo poważnie. Ogromne straty finansowe i coraz bardziej wyraźny znak zapytania nad przyszłością rozgrywek.
Juventus, Inter i Milan poza Serie A?!
Europejska Unia Piłkarska ogłosiła już stanowczo - każdy klub, który weźmie udział w Superlidze, nie będzie mógł rywalizować w krajowych rozgrywkach, a ich piłkarze nie będą mogli grać w mistrzostwach Europy czy mistrzostwach świata. To doprowadziłoby do ogromnego chaosu, także we Włoszech.
Co z ligą bez trzech największych klubów? Co z końcówką obecnego sezonu? Zmierzający po scudetto Nerazzurri bez tytułu?
W poniedziałek we włoskich mediach pojawiły się doniesienia, że pozostałe kluby Serie A są zdecydowane na pozbycie się triumwiratu z rozgrywek. Na wspomnianym spotkaniu głos zabierał nie tylko Cairo. Agnelii, Steven Zhang (Inter) i Paolo Scaroni (AC Milan) usłyszeli ostre słowa także od innych.
"To bezprecedensowy atak na całą ligę. Agnelli i Beppe Marotta (dyrektor generalny Interu) zdradzili nas i muszą się wstydzić. W tej sytuacji nie wyobrażamy sobie, by Marotta nadal był naszym przedstawicielem we włoskiej federacji. To po prostu nie jest już możliwe" - cytowały media.
Jaka była reakcja władz Interu, Juve i Milanu? Po posiedzeniu mediom ogłoszono, że cała trójka zapowiedziała chęć pozostania w krajowych rozgrywkach. Decyzja należy jednak do UEFA. "Chcemy nadal kontynuować nasze występy we wszystkich krajowych rozgrywkach. Podchodzimy do nich z ogromnym szacunkiem" - czytamy w oświadczeniu.
Rewolucja wyrywająca serce
Na razie pojawiły się groźby. Co jeśli dojdą do skutku? Sytuacja finansowa ligi zmieniłaby się diametralnie - tylko te trzy kluby gwarantują 38 procent przychodów całej Serie A! To oni przeznaczają największe pieniądze na piłkarzy, przyciągają najbogatszych sponsorów. Na dodatek fani tych drużyn, których ma być w Italii około 25 mln, stanowią aż 68 procent wszystkich kibiców.
Wtorkowe wydanie "La Gazzetta dello Sport" przedstawiło możliwe scenariusze, w tym te zakładające rozgrywki ograniczone brakiem największych. Wówczas trzeba by było zmienić zasady spadków z Serie A i awansów z Serie B. "LGDS" pisze o możliwości braku spadku i promocji aż trzech najlepszych drugoligowych zespołów. Tak, żeby Serie A znów liczyła 20 klubów.
W takiej sytuacji renegocjacji wymagałyby umowy telewizyjne. Stacje nie wyobrażają sobie płacenia tych samych pieniędzy za transmisje meczów bez udziału trójki rebeliantów. To oznacza oczywiście mniejsze kwoty dla pozostałych klubów.
Czyli jednym słowem - rewolucja.
Jeśli jednak najwięksi pozostaną w Serie A, też dojdzie do zmian. Dzięki grze w Supelidze Juventus, Inter i Milan odjadą finansowo reszcie ligowej stawki. Na poniedziałkowym spotkaniu pojawił się zarzut, że w takiej sytuacji pozostałe kluby nie będą miały szans na rywalizowanie o mistrzostwo Włoch.
Agnelli miał odpowiedzieć, że "przecież tak jest od 80 lat", co według "La Repubblica" miało rozwścieczyć opozycję. Finansowy odjazd największych i tak jednak będzie mniejszym złem.
Pomimo twardego stanowiska Superligi, które w poniedziałek przedstawił jej szef, prezydent Realu Florentino Perez (WIĘCEJ TUTAJ) i kreślenia kolejnych scenariuszy przez media, wciąż trudno wyobrazić sobie włoską ligę bez klubów, które tworzą ogromną część jej historii.
Dla milionów kibiców, nie tylko włoskich, to jak pozbawienie rozgrywek ich serca. A ich jedyna nadzieja w tym, że wszystko okaże się próbą sił. We wszystkim chodzi przecież o wyciągnięcie dla siebie jak największych pieniędzy.
Jose Mourinho skomentował zwolnienie! Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: To dlatego Bayern i Borussia są poza Superligą. "Panów z Ameryki łatwo skusić pieniędzmi"