Pandemia koronawirusa sparaliżowała sportowe rozgrywki. Już rok temu podjęto decyzję o przełożeniu Euro 2020, ale wciąż nie są znane szczegóły dotyczące rozegrania mistrzostw Europy. Wiadomo, że kilka miast zrezygnowało już z organizacji. W gronie tym są Bilbao i Dublin, gdzie mecze miała rozgrywać reprezentacja Polski.
To nie jedyny problem UEFA. Jest spore zamieszanie w kwestii sprzedaży biletów na mecze mistrzostw Europy. Jeden proces sprzedaży już się zakończył, ale z informacji Interii wynika, że najprawdopodobniej zostanie anulowany, a sprzedaż wejściówek ruszy od nowa.
UEFA nie podjęła jeszcze decyzji, ale warunkiem rozegrania turnieju w danych miastach jest zgoda na wejście kibiców. To, ilu ich będzie, zależne jest od obostrzeń obowiązujących w danym kraju. To też oznaczałoby, że nie wszyscy posiadacze biletów wejdą na stadiony.
Europejska federacja chce zatem anulować pierwszy proces sprzedaży, zwrócić pieniądze za bilety i rozpocząć nowy proces. Nie będzie więc automatycznego przekierowania zakupionych wejściówek z jednego stadionu na inny.
Nie są znane szczegóły dotyczące wymagań wobec kibiców. Unia Europejska chce stworzyć specjalny paszport covidowy, który byłby informacją o przebytym szczepieniu przeciwko koronawirusowi. Warunkiem wejścia na stadion mogą być wyniki testu.
Reprezentacja Polski podczas Euro 2020 w fazie grupowej zagra z Hiszpanią, Szwecją i Słowacją. Mecze rozgrywać będzie prawdopodobnie w Sewilli i Sankt Petersburgu.
Czytaj także:
"Dlatego jest w AS Monaco". Trener komplementuje grę Radosława Majeckiego
Nagła zmiana decyzji. Wiemy, gdzie ma zamieszkać kadra na Euro
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi