Prezes Superligi ostrzega kluby, które wycofały się z projektu. "Nie mogą odejść"

Getty Images /  Irina R. H. / AFP7 / Europa Press Sports / Na zdjęciu: Florentino Perez
Getty Images / Irina R. H. / AFP7 / Europa Press Sports / Na zdjęciu: Florentino Perez

Florentino Perez uparcie twierdzi, że projekt Superligi wciąż istnieje. Według prezydenta Realu Madryt, tylko te rozgrywki mogą uratować zespoły przed bankructwem. - Albo wkrótce coś zrobimy, albo wiele klubów upadnie - podkreśla.

W ostatnią niedzielę 12 klubów ogłosiło przystąpienie do rozgrywek Superligi. Po olbrzymich protestach kibiców, krytyce ze strony mediów, a także ostrzeżeniach ze strony UEFA i FIFA aż 8 z nich zapowiedziało wycofanie się z nowego projektu.

W kontynuowanie Superligi wciąż jednak wierzy jeden z założycieli - Florentino Perez. - Nie zamierzam teraz wyjaśniać, czym jest wiążąca umowa, ale kluby nie mogą odejść. Niektórzy z nich, z powodu presji, musieli powiedzieć, że odchodzą. Ale ten projekt, lub podobny, będzie kontynuowany - podkreślił w rozmowie z hiszpańskim "AS-em".

Kolejne rozmowy mają się rozpocząć, gdy nieco ucichnie medialna burza wokół projektu. - Superliga nadal istnieje, a członkowie wciąż w niej są. Teraz daliśmy sobie kilka tygodni na przemyślenie. My stajemy w obliczu przemocy niektórych ludzi, którzy nie chcą stracić swoich przywilejów - podkreślił prezydent Realu Madryt, który obok FC Barcelona, Juventusu FC i AC Milan oficjalnie nie wycofał się z projektu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

Co więcej, Perez uważa, że przez brak realnego działania ze strony UEFA, piłkarskie kluby zbankrutują. - W pierwszych trzech miesiącach pandemii 12 klubów Superligi straciło 650 mln euro. Na koniec tego sezonu strata ta będzie wynosić od 2 do 2,5 miliarda. Albo wkrótce coś zrobimy, albo wiele klubów upadnie - podkreśla Perez.

Perez uważa, że reforma Ligi Mistrzów wprowadzona od sezonu 2024/2025 nie jest rozwiązaniem tych problemów (więcej o zmianach TUTAJ). - Superliga nie jest sprzeczna z krajowymi rozgrywkami, a jej celem jest zapewnienie, aby więcej pieniędzy było dostępnych dla wszystkich w piłce nożnej. Chodzi o to, aby wzbudzić większe zainteresowanie meczami. Nie uważam też, że zmiany, które wprowadziła UEFA, są realnym rozwiązaniem problemu, ponieważ to, co zostało zaproponowane, nie jest nawet ulepszeniem obecnego modelu - dodał.

Czytaj teżPrezydent UEFA grozi klubom! Czterej giganci mogą zostać wykluczeni z Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: