Robert Lewandowski po wyleczeniu kontuzji kolana wrócił do składu Bayernu Monachium w sobotnim spotkaniu ligowym z 1.FSV Mainz 05 (więcej TUTAJ). Polski napastnik nie miał łatwej przeprawy w pojedynkach z obrońcami drużyny z Moguncji.
W 54. minucie meczu na Opel Arenie reprezentant Polski starł się z Leandro Barreiro. "Lewy" został draśnięty w nogę, ale rywal został potraktowany łokciem w głowę. Polak odmachnął się i przypadkowo go uderzył. Pomocnik Mainz zalał się krwią, po czym padł na murawę jak rażony piorunem.
Reprezentant Luksemburga przez kilka minut był opatrywany przez lekarzy. Na szczęście nie odniósł poważniejszego urazu i mógł wrócić do rywalizacji (z bandażem na głowie). Lewandowski nie został ukarany przez sędziego.
Najskuteczniejszy piłkarz Bundesligi nie uniknął jednak żółtej kartki, po tym jak w 72. minucie w walce o piłkę ponownie... trafił łokciem Barreiro. Bayern niespodziewanie przegrał z Mainz (1:2). Piłkarze RB Lipsk, którzy w niedzielę zagrają ze Stuttgartem (godz. 15:30), staną przed szansą na zmniejszenie przewagi Bawarczyków w tabeli do siedmiu punktów.
Robert Lewandowski’s just elbowed Mainz’s Leandro Barreiro. A lot of blood. With a different ref, think Lewandowski could have seen at least a yellow card. 56’ #M05FCB 2-0 pic.twitter.com/uyxBPX8osN
— Archie Rhind-Tutt (@archiert1) April 24, 2021
Zobacz:
Manuel Neuer zawiódł! Kompromitujący błąd kapitana Bayernu [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"