Fortuna I Liga: Były momenty i chęci, ale pozostał niedosyt. ŁKS i Radomiak walczyły do końca

Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Cyfrasport / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Ricardinho
Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Cyfrasport / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Ricardinho

To było spotkanie, które mogło otworzyć drogę do awansu dla zwycięzcy, ale finalnie trzech punktów nikt nie zgarnął. Piłkarze ŁKS-u Łódź zremisowali z Radomiakiem Radom 1:1 w 27. kolejce Fortuna I Ligi.

Spotkały się ze sobą drużyny, które myślą o bezpośrednim awansie, a na razie zajmują miejsca "tylko" barażowe. Ponadto Radomiak wygrał pięć z ośmiu ostatnich spotkań. Na tym samym dystansie ełkaesiacy odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa. Walka w czołówce jest niesamowicie zacięta

- Naprawdę, różnice punktowe nie są tak duże i nie można patrzeć tylko na jeden zespół, teraz jest końcówka sezonu. To są mecze, w których wszystko się rozstrzyga, tutaj już margines błędu jest coraz mniejszy i tu trzeba już punktować - zapowiadał trener Ireneusz Mamrot.

W mecz znakomicie weszli przyjezdni i już w ósmej minucie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z narożnika boiska niechcący przedłużył głową Tomasz Nawotka, a do siatki skierował piłkę Michał Kaput. Gospodarze mogli w pierwszym kwadransie wyrównać, ale źle trafił w piłkę przy uderzeniu z kilku metrów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy

Optyczną przewagę mieli radomianie, lecz na drodze strzału Kaputa stanął Arkadiusz Malarz. W odpowiedzi znakomitą sytuację zmarnował Ricardinho. Ale łodzianie i tak zdołali doprowadzić do wyrównania. W 38. minucie strzał Mikkela Rygaarda odbił Mateusz Kochalski, który chyba chciał piłkę łapać, a dobitka Ricardinho była już skuteczna.

To rozbudziło ochotę ełkaesiaków na coś więcej niż tylko punkt. Dwie szanse ku temu miał Piotr Janczukowicz - jedną przed przerwą, a drugą po niej, gdy świetnie rozegrał sobie piłkę na jeden kontakt, ale zawahał się przy uderzeniu z kilku metrów. Później więcej emocji wzbudzały dyskusje z udziałem zawodników, trenerów i sędziów niż akcje podbramkowe.

W 86. minucie mecz rozstrzygnąć mogł Miłosz Kozak, który przepchnął się w polu karnym, ale dobrze zapowiadającą się akcję zakończył kiepskim strzałem poza światło bramki. Ostatecznie przy al. Unii padł remis, który ma prawo w obu drużynach wywoływać niedosyt.

ŁKS Łódź - Radomiak Radom 1:1 (1:1)
0:1 - Michał Kaput 8' 
1:1 - Ricardinho 37'

Składy:

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Tomasz Nawotka (54' Maciej Wolski, ), Carlos Moros Gracia, Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak - Maksymilian Rozwandowicz - Pirulo, Antonio Dominguez, Mikkel Rygaard (46' Michał Trąbka), Piotr Janczukowicz - Ricardinho

Radomiak: Mateusz Kochalski - Damian Jakubik (90' Dominik Sokół), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Michał Kaput, Meik Karwot - Leandro (68' Felipe Nascimento), Damian Gąska, Miłosz Kozak - Karol Angielski (80' Mateusz Radecki)

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Żółte kartki: Nawotka, Rozwandowicz, Gracia (ŁKS) - Jakubik (Radomiak)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23
Źródło artykułu: