Kompromitująca porażka "Kolejorza". Fani nie wrócą na trybuny?

Zawodnicy Lecha Poznań zawiedli po raz kolejny. Kibice najprawdopodobniej nie wrócą na trybuny przy ul. Bułgarskiej przed końcem sezonu. To forma protestu przeciwko działaniom zarządu klubu.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
piłkarze Lecha Poznań PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
Nowa miotła nie zdołała odmienić gry "Kolejorza". Jak dotąd podopieczni Macieja Skorży przegrali trzy z czterech meczów. Szczególnie bolesna była sobotnia porażka z beniaminkiem (1:2).

Lech Poznań objął prowadzenie w 80. minucie, gola strzelił Tymoteusz Puchacz. Piłkarze Stali Mielec rozpoczęli odrabianie strat na minutę przed końcem regulaminowego czasu, piłkę do własnej bramki skierował Wasyl Kraweć. Zawodnicy Włodzimierza Gąsiora poszli za ciosem, chwilę później Jonathan De Amo przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Stali.

Poznaniacy znowu zawiedli oczekiwania kibiców, który oglądali to spotkanie przed telewizorami. W tym momencie Lech znajduje się na 10. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"

Przypomnijmy, że polski rząd podjął decyzję o otwarciu stadionów od 15 maja. Początkowo trybuny będą mogły wypełnić się w 25 proc. Wygląda jednak na to, że drużyna Skorży w ostatniej kolejce będzie musiała poradzić sobie bez dodatkowego wsparcia.

Niedawno fani dali wyraz swojemu niezadowoleniu. "Żądamy odsunięcia od zespołu Andrzeja Kasprzaka, usunięcia z klubu (pseudo)dyrektora sportowego Tomasza Rząsy. Dopóki nasz postulat nie zostanie zrealizowany nie wrócimy na trybuny, nawet gdy będzie to już możliwe. Oczywistym jest, że tęsknimy za powrotem na stadion, ale nie będzie on możliwy gdy osoby odpowiedzialne od lat za porażki i brak sukcesów naszego klubu będą dalej w Lechu Poznań, nawet na jakiś starannie poukrywanych stanowiskach" - napisano w oświadczeniu na Facebooku.

"Żądamy zatrudnienia specjalistów, a nie przydupasów i klakierów, którzy tylko przytakują - nie znającemu się zbytnio na profesjonalnej i poważnej piłce - młodemu prezesowi. My, kibice Lecha Poznań, nie damy się już więcej nabrać włodarzom klubu, który myślą tylko o pełnych kieszeniach, a tysiące fanów Kolejorza mają za nic. Pragniemy przypomnieć, że Lech Poznań to nie jest tylko maszynka do zarabiania pieniędzy na transferach. Lech Poznań to pasja, miłość, wiara i emocje. To nasza wielopokoleniowa tradycja… O czym wiele osób pracujących w tym klubie zapomniało" - czytamy.

8 maja gracze Lecha zagrają na wyjeździe z Wisłą Kraków. Tydzień później podejmą zespół Górnika Zabrze (16 maja).

Czytaj także:
Emocje w szatni Pogoni Szczecin. Kosta Runjaić: Nie widziałem jeszcze takiej reakcji
PKO Ekstraklasa: pudło tygodnia i odkupienie win w meczu Pogoni Szczecin z Wartą Poznań

Kibice powinni zbojkotować mecze Lecha?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×