"Chce pozostać w PSG. Widzi, że klub się rozwija. Podoba mu się ten projekt" - tak niedawno pisał o Neymarze znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano. Twierdził on, że Brazylijczyk uzgodnił już warunki nowej umowy (obowiązującej do 2026 roku).
- Rozmawiamy z Paris Saint-Germain. Nie ma żadnej presji. Wszystko jest prawie załatwione. Czuję się swobodnie. Naprawdę czuję się tutaj bardzo szczęśliwy - uspokajał sam Neymar w RMC Sport, gdy pod koniec kwietnia pytano go o przedłużenie umowy z klubem z Paryża.
Minęło kilka dni i wszystko wskazuje na to, że w jednej z najgłośniejszych sag transferowych doszło do kolejnego zwrotu! Jak informuje "L'Equipe", Neymar wstrzymał rozmowy kontraktowe z PSG.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
"Czeka, bo chce się dowiedzieć, jakie kroki w jego sprawie podejmie Barcelona" - czytamy w "L'Equipe".
Zdaniem francuskich dziennikarzy Neymar zmienił zdanie i nie zdecydował się na sfinalizowanie rozmów z PSG z dwóch powodów. Po pierwsze, kilka miesięcy temu podkreślił, że jego marzeniem jest gra u boku Lionela Messiego, i to najlepiej od przyszłego sezonu (więcej TUTAJ>>). Liczył, że paryski klub pozyska gwiazdę Barcelony, jednak Messi najprawdopodobniej pozostanie na Camp Nou.
Drugim powodem było kolejne niepowodzenie PSG w Lidze Mistrzów. Neymar przychodził do Paryża w 2017 r., by wznieść zespół na wyższy poziom i pomóc mu wygrać najbardziej prestiżowe trofeum w piłce klubowej.
Jednak w żadnej z czterech prób nie udało mu się osiągnąć celu. A po porażce w półfinale z Manchesterem City był jednym z najmocniej krytykowanych graczy w ekipie Mauricio Pochettino (więcej TUTAJ>>).
Po odpadnięciu z LM Neymar długo milczał. Głos zabrał dopiero w czwartek, zamieszczając komentarz na Instagramie.
"Ciężko pisać, wciąż jestem bardzo smutny z powodu porażki, ale także dumny z występu całego zespołu. Daliśmy z siebie wszystko, ale niestety to nie wystarczyło" - napisał gwiazdor PSG.
Czytaj także: Zapytali o przyszłość Mbappe i Neymara. Dyrektor PSG zareagował