Liga Europy: wielki debiut Polaka. Jego strzał zdecydował o porażce Manchesteru United

Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Nicola Zalewski (z lewej) cieszy się z gola
Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Nicola Zalewski (z lewej) cieszy się z gola

Manchester United wystąpi w finale Ligi Europy w Gdańsku. Zdecydowała o tym zaliczka sprzed tygodnia. Rewanż z AS Romą nie był dla niego przyjemny, a o porażce 2:3 zespołu z Old Trafford zdecydowało uderzenie Nicoli Zalewskiego.

Sprawa awansu została rozstrzygnięta tydzień temu w Manchesterze. Po zwycięstwie podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera 6:2 w ich szeregach pozostała dyżurna ostrożność, a po stronie Giallorossich dyżurny entuzjazm. Najlepszym dowodem, że AS Roma nie ma realnej możliwości dostania się do finału Ligi Europy, było ogłoszenie zmiany trenera już przed rewanżem. Następcą Paulo Fonseci będzie Jose Mourinho, który zresztą z Manchesterem United wygrał Ligę Europy i choć nieobecny na ławce, był ważną postacią spotkania na Stadio Olimpico.

Na razie szkoleniowcem Giallorossich pozostaje Fonseca i trochę z przymusu wystawił jedenastkę o średniej wieku sięgającej 30 lat. Nie zdecydował się na ustawienie z dwoma napastnikami, a za osamotnionym w ataku Edinem Dzeko umieścił podobnie doświadczonych Pedro Rodrigueza, Lorenzo Pellegriniego i Henricha Mchitarjana. W Manchesterze United bez rewolucji, choć z kilkoma zmianami. Możliwość pokazania się na Stadio Olimpico dostali Donny Van De Beck czy Fred, a między innymi Marcus Rashford został na ławce.

Już na początku przez pole karne United przeszedł huragan. Gospodarze poszli do ataku i starali się rozpocząć szalony pościg. AS Roma zmarnowała kilka szans na zmniejszenie strat. Strzał Gianluci Manciniego obronił intuicyjnie David de Gea, a próby Henricha Mchitarjana i Lorenzo Pellegriniego były niecelne. Wynik nie zmienił się, a mogło być ciekawie.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Najgroźniejszy dla Romy był Edinson Cavani. Powrót do Italii nie układał się jednak po myśli Urusa. W pierwszej połowie zmarnował dwie szanse na zdobycie prowadzenia dla United. Wybiegł sam na sam z Antonio Mirante po podaniach Donny'ego Van De Becka oraz Bruno Fernandesa, ale a to lobem trafił w poprzeczkę, a to huknął w bramkarza. Poprawił się w 39. minucie i uderzył mocno na 1:0 po podaniu Freda. Weteran biegał gdzie chciał, robił co chciał i to musiało się tak skończyć.

Pojedynek nie miał pikanterii, ale też nie wypadało narzekać na jego tempo i brak sytuacji podbramkowych. AS Roma grała do końca mimo dużej straty do przeciwnika, co obiecywał na konferencji prasowej Fonseca. W kwadransie po przerwie Giallorossi odwrócili wynik na 2:1. Edin Dzeko dostawił głowę do wstrzelenia Pedro Rodrigueza, a Bryan Cristante skorzystał z odbioru Lorenzo Pellegriniego.

Fragmentami mocno gotowało się pod bramką Manchesteru United, przez co rewanż nie był dla lepszego zespołu przyjemnymi 90 minutami. Ekipa z Anglii przetrwała nawałnicę, a w 68. minucie Edinson Cavani strzelił na 2:2 po wrzutce Bruno Fernandesa. Tylko potwierdził, że jest najważniejszym zawodnikiem tej rywalizacji.

W 76. minucie na boisko wszedł Nicola Zalewski. Polak zmienił Pedro Rodrigueza w pierwszym meczu w seniorskim zespole z Rzymu. Wykorzystał czas od Fonseci na pokazanie się. To uderzenie Zalewskiego doprowadziło do wyniku 3:2. W 83. minucie stał samotny w polu karnym i podjął brawurową decyzję o strzale z powietrza. Okazała się ona znakomita, pomógł rykoszet od Alexa Tellesa i David de Gea wyciągnął piłkę z bramki po raz trzeci. Już po ostatnim gwizdku UEFA zweryfikowała trafienie jako samobójcze Tellesa.

AS Roma - Manchester United 3:2 (0:1)
0:1 - Edinson Cavani 39'
1:1 - Edin Dzeko 57'
2:1 - Bryan Cristante 60'
2:2 - Edinson Cavani 68'
3:2 - Alex Telles (sam.) 83'

Pierwszy mecz: 2:6. Awans: Manchester United

Składy:

Roma: Antonio Mirante - Rick Karsdorp, Chris Smalling (30' Ebrima Darboe), Roger Ibanez, Bruno Peres (69' Davide Santon) - Bryan Cristante, Gianluca Mancini - Pedro Rodriguez (76' Nicola Zalewski), Lorenzo Pellegrini, Henrich Mchitarjan - Edin Dzeko (76' Borja Mayoral)

United: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka (46' Brandon Williams), Eric Bailly, Harry Maguire, Luke Shaw (46' Alex Telles) - Donny Van De Beek, Fred - Mason Greenwood, Bruno Fernandes (84' Juan Mata), Paul Pogba (64' Nemanja Matić) - Edinson Cavani (73' Marcus Rashford)

Żółte kartki: Karsdorp, Cristante (Roma) oraz Wan-Bissaka, Fred, Cavani, Williams (United)

Sędzia: Felix Brych (Niemcy)

Czytaj także: Beznadziejna gra Juventusu. Uratował go Cristiano Ronaldo

Czytaj także: Sampdoria "kopnęła" leżącego. Pewny Bartosz Bereszyński

Komentarze (7)
avatar
Zibi
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są proste reguły: na początku tekstu najważniejsze informacje o zdarzeniu, następnie dodatkowe objaśnienia, na końcu komentarz. Tu autor wszystko wymieszał, kompletny luzik, wyszedł bełkot 
avatar
Zibi
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten tekst to niezrozumiały bełkot 
avatar
Adela Rozen
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakieś tam pochodzenie polskie (i pewnie zna ze 2 słowa po polsku a jakie to łatwo sie domyśleć) ,a pismak "pieje z zachwytu" bo gościu miał fuksa... 
avatar
aust
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nazwisko co prawda polskie ale czy jest polakiem to juz inna sprawa. 
avatar
Marianek07
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Grzegorzu. Niech pan się opamięta. Czy jest pan z toruńskiej szkoły? Kto tu kogo zmiótł? Niech pan się nie kompromituje. To taka uwaga na przyszłość. Czy w WP artykuły piszą dzieci ? 2 2x Czytaj całość